Ludzkie okrucieństwo czasem nie ma granic. Gdy ktoś postanawia pozbyć się psa, bo nie potrafi sobie z nim poradzić, nie zasługuje nawet na to, by mieć wszy...
Pitbull przywiązany do drzewa w lesie
Someone tied this pit bull to a tree deep in the woods — but luckily a jogger heard her cries and called for help pic.twitter.com/Ty0smoEZhR
— The Dodo (@dodo) December 6, 2019
Gdy znalazła go przypadkowo kobieta uprawiająca w tym rejonie jogging, pies był wystraszony, głodny i agresywnie szczekał. Krótki łańcuch, którym besta przywiązała biedne zwierzę do drzewa, był krótki i mocno owinięty wokół pnia.
Na szczęście los zwierzaka nie był biegaczce obojętny. Natychmiast wezwała na miejsce odpowiednie służby, by fachowo pomogły przerażonemu i pożuconemu na pewną śmierć czworonogowi.
Suczka kompletnie nie była widoczna ze ścieżki leśnej, gdyż gęste krzaki całkowicie ją zasłaniały. Była przywiązana do drzewa na krótkim łańcuchu, głęboko w leśnej gęstwinie.
przybyli na miejsce ratownicy, aby uspokoić pełną emocji suczkę, nakarmili ją kanapkami, co powoli przekonało psinkę, że tym razem nic jej nie zagraża. Gdy była spokojniejsza, załozono jej na szyję odpowiednią smycz, odczepiając jednocześnie łańcuch od drzewa.
Już chwilę później, mocno zdezorientowana, ale spokojniejsza, została przeprowadzona przez las do samochodu i umieszczona w specjalnym transporterze dla zwierząt. Jakiś czas później, podczas pierwszych spacerów ze swoim opiekunem, patrzyła już na niego z ufnością i radością, jakby chciała powiedzieć, że ten facet jest w porządku, więc jest już bezpieczna.
Wszystko dzięki metodzie na nawiązanie kontaktu fizycznego "na łokieć", która uczy, że aby "dotknąć się z psem", wcale nie trzeba unosić i używać dłoni, wystarczy na początek łokieć, na przykład podczas siedzenia obok psa na podłodze. Gdy taki rodzaj dotyku jest zaakceptowany przez zwierzę, można iść o krok dalej i spróbować głaskania dłonią...
YouTube
Co sądzicie o tej historii?
O tym się mówi: 7 sierpnia 2020 roku. Ministerstwo Zdrowia opublikowało niewiarygodnie złe wiadomości. Czeka nas kolejna fala strachu