Barbara Bienvenue powiedziała swojemu chłopakowi Paulowi Servatowi, że zaszła w ciążę miesiąc po tym, jak poznali się na internetowym portalu randkowym. Najpierw powiedziała, że to bliźniaki, a potem trojaczki, po czym twierdzi, że urodzi pięcioraczki.
Datki napływały dla nich, gdy rozeszły się wieści o jej ciąży. Dopiero gdy została przewieziona do szpitala w celu „porodu”, pielęgniarki powiedziały parze, jaka jest prawda.
Wielkie oszustwo
Mężczyzna z Montrealu, który od miesięcy wierzył, że zostanie ojcem pięcioraczków, opowiedział o chwili, gdy odkrył, że cała ciąża jego dziewczyny była kłamstwem. 35-letni Paul Servat został wyprowadzony z błędu przez lekarzy w szpitalu po tym, jak jego dziewczyna, Barbara Bienvenue, lat 37, została przyjęta do porodu.
W miarę upływu tygodni Bienvenue mówiła Servatowi, że spodziewa się bliźniaków, potem trojaczków, czworaczków i wreszcie oszałamiającej wiadomości, że w jej brzuchu jest pięcioro dzieci. Utworzono stronę na Facebooku, aby udokumentować ciążę i ostatecznie pokazać prezenty, które para otrzymała od sąsiadów i lokalnych firm.
„Dałam jej wskazówki, jak sobie z tym poradzić, gdzie uzyskać wsparcie finansowe, gdzie zdobyć sponsorów na pieluchy” - powiedziała CTV pani Laflamme.
Jeden z najbardziej wyraźnych przykładów, że coś było nie tak, pojawił się zaledwie tydzień przed rzekomym terminem porodu Barbary, kiedy powiedziała pani Laflamme, że nowe USG wykazało, że ma pięcioraczki.
Ciąża pojedyncza w pełnym wymiarze trwa 37 tygodni, ale kobiety niosące kilkoro dzieci, mają przez lekarzy nakazany odpoczynek w łóżku kilka miesięcy wcześniej.
Sservat, który miał już zaplanowane imiona dla dzieci, był zdruzgotany. Niektórzy uważają, że Bienvenue mogła mieć „ciążę urojoną”, w której kobieta przekonuje swoje ciało, że jest w ciąży.
W takich przypadkach kobieta ma objawy ciąży, takie jak obrzęk brzucha i brak miesiączki, bez płodu.
Co o tym sądzicie?
O tym się mówi: Małopolska: mieszkańcy województwa rozczarowani teleporadami medycznymi
Zerknij tutaj: Sanepid pilnie poszukuje parafian, którym ksiądz z pozytywnym wynikiem testu na SARS-CoV-2 rozdawał komunię świętą