W małżeństwie potrzebnych jest wiele składników, lecz żadnego nie może być zbyt dużo lub zbyt za mało. Ta druga opcja przytrafiła się 61-letniej kobiecie, którą zostawił mąż i odszedł do młodszej kochanki.
Była zbyt spokojna
Znosiła jego zdrady całe ich małżeńskie wspólne życie. W tym układzie tylko on pracował, więc była od niego całkowicie zależna. Tolerowała jego ciągłą niewierność, gdyż zawsze wracał do domu na noc, szanował jej pracę i mył dla niej miły. Pragnęła z nim żyć mimo bolesnych zdrad...
Mieli dzieci, które dorastały, czas mijał nieubłaganie. Oboje starzeli się, lecz on ciągle miał te swoje skoki w bok... W końcu dzieci dorosły i opuściły rodzinny dom, by zacząć życie na swoim. Kobieta zaczęła więc marzyć o wyprowadzce we dwoje do uroczego domku gdzieś na wsi.
Z tych marzeń wyrwał ją brutalnie telefon. Gdy podniosła słuchawkę, usłyszała głos znacznie młodszej od niej kobiety, która oznajmiła jej, że jej mąż wkrótce ją opuści. 61-latka rozłączyła się pospiesznie bez słowa i postanowiła poczekać na wyjaśnienia męża.
Gdy mężczyzna wrócił do domu, zapytany o zamiar odejścia od niej przytaknął. Dwa dni później spakował swoje wszystkie rzeczy i zniknął z domu i z jej życia na zawsze. Gdy w rozpaczy szukała dla siebie miejsca w opustoszałym nagle domu, na nocnym stoliku stojącym przy łóżku znalazła list od męża. Gdy go przeczytała, zrozumiała wszystko. Wyjaśnił jej, że nie mógł dłużej znieść jej milczenia na temat jego zdrad. Na początku odbierał to, jako niezwykłe miłosierdzie i tolerancję, lecz później zaczął czuć, że nie miał nigdy awantury za inne kobiety dlatego, że żonie na nim nie zależało...
„Moja droga Zosiu, wybacz mi wszystko. Było wiele głupich rzeczy, ale byłaś gotowa znieść wszystko i wybaczyć. Ale nie było warto. Wybaczyć? Dlaczego? Naprawdę chciałem, żebyś krzyczała i biła naczynia, ale ty tylko przetrwałaś. Z czasem przyzwyczaiłem się i zacząłem przyjmować twoją pokorę za obojętność. Przestałem się martwić, że coś wiesz, ponieważ zawsze miałaś dla mnie wymówki. Tak nie powinno być. Przepraszam, ale nie mogę cię oszukać i wiedzieć , że to akceptujesz. Przepraszam. Żegnaj.”
Co o tym sądzicie?
O tym się mówi: Czy królowa Elżbieta II zobaczy jeszcze prawnuka? Zaskakujące doniesienia z Wielkiej Brytanii