Każdy, kto chociaż raz wziął udział w polskiej mszy, był świadkiem tego, jak potężne sumy mogą być uzbierane "na tacę". Jest też powszechnie jasne, że państwo przeznacza na kościół równie ogromne środki - według najnowszych danych, państwo wsparło kościelny fundusz kwotą 176 milionów złotych. Niewielu jednak zdaje sobie sprawę z tego, jakie wypłaty przypadają na jednego, przeciętnego księdza.
Duchowni zarabiają ogromne pieniądze
Jasne jest, iż kościół jako instytucja jest niewyobrażalnie bogaty - w końcu poza ogromnymi kwotami otrzymywanymi od państwa, zostaje również sowicie wynagradzany przez wiernych. Nie jest jednak do końca wiadome to, jak takie dochody przekładają się na prywatne zarobki pojedynczych duchownych. Tego, ile zarabiają księża, postanowił dowiedzieć się portal SuperExpress.
Według danych z Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, w naszym kraju około 16,6 mln osób regularnie odwiedza świątynie. Każdy z nich na miesiąc daje "na tacę" przeciętnie 30 złotych, czyli około 360 złotych rocznie. Na terenie naszego kraju funkcjonuje ponad 10 tysięcy parafii, z których każda zatrudnia dwóch duchownych. Do każdej z nich należy również przeciętnie 1660 wiernych. Połączenie owych danych informuje o tym, iż na każdego księdza przypada około...25 tysięcy złotych miesięcznie!
Niestety, nawet księża nie mają tak kolorowo i nie mogą zatrzymać całej tej sumy - część dochodów jest bowiem przeznaczana na kurię oraz Watykan. Pieniądze zebrane od wiernych pokrywają natomiast utrzymanie świątyń, ich remonty, ogrzewanie, czy wynagrodzenie świeckich pracowników takich jak sprzątacze i organiści.
Pomimo tych wydatków, zawód księdza bez wątpienia nadal jest niezwykle opłacalny - wielu duchownych zarabia znacznie więcej, niż przeciętni Polacy wykonujący inne profesje.
Może cię zainteresować: Profesor Simon zabrał głos na temat odporności stadnej w naszym kraju. Znany wirusolog wskazuje, że pojawiła się nadzieja w walce z koronawirusem
Pisaliśmy również o: Zmiany w "The Voice of Poland". W show zabraknie dwóch wielkich gwiazd. O co chodzi