Zadaniem pracowników hospicjów jest niesienie ulgi pacjentom w ich ostatnich chwilach życia. Mogą to być miesiące, tygodnie, a nawet godziny.

Córka mężczyzny wiedziała, że musi zacząć to nagrywać

Portal "Wiesz" przypomniał, że nie wszyscy pracownicy służby medycznej postepują ściśle według procedur. To, co zrobiła pielęgniarka w obecności umierającego pacjenta zostało uwiecznione na skrycie nagranym filmie.

Starszy mężczyzna trafił do hospicjum Bronson Hospital w Kalamazoo w stanie Michigan. Jego córka regularnie go odwiedzała, by mieć pewność, że jest mu tam dobrze. W trakcie jednej z takich wizyt spostrzegła jedną z pielęgniarek, która robiła coś, co w takim miejscu nie mieściło się w głowie. Nie czekała ani chwili i zaczęła to filmować. Wiedziała, że kiedyś się jej to przyda.

Robert Olson, całe swoje życie był pełen sił i wigoru. Kłopoty ze zdrowiem zaczęły się, gdy skończył 85 lat. Gdy zaczęły się problemy z oddychaniem, rozpoczęła się prawdziwa batalia o jego życie. Gdy było już bardzo źle, bliscy postanowili umieścić go w hospicjum, gdzie otrzymał opiekę paliatywną.

Pielęgniarka z powołania

YT

W placówce, do której trafił Robert Olson, pracujowała siostra Brenda Buurstra, która zawsze poświęcała się cała w opiece nad cierpiącymi pacjentami. Dzięki temu, szybko polubili się z Robertem Olsonem. Nić porozumienia, jaka między nimi powstała, była źródłem niestandardowej metody leczenia, jaką zafundowała staruszkowi siostra Brenda.

Gdy Robert powiedział pielęgniarce, że kocha piosenkę „You Light up My Life”, w jej głowie zrodził się cudowny pomysł. Już następnego dnia siostra Brenda znała cały tekst na pamięć i zaśpiewała swojemu pacjentowi jego ulubioną piosenkę. Zachwycony Robert nie krył wzruszenia. Córka Roberta widząc tę sytuację nie wierzyła własnym oczom i uszom. Pierwszy raz widziała, jak pielęgniarka śpiewa pacjentowi. Nie czekała ani chwili. Złapała za telefon i nagrała wzruszającą scenę, w której ojciec, mimo problemów z oddychaniem i maski tlenowej na twarzy, dołączył do siostry swym śpiewem.

Niezwykle uzdrawiająca terapia

„Nawet przez swoją małą maskę tlenową, którą miał na sobie, jego oczy się rozjaśniły. Całe jego oblicze się zmieniło i miał wielki uśmiech” – przyznała córka Roberta. Po kilku dniach okazało się, że cudowna terapia siostry Buurstry działa, a po tygodniu pacjent ustabilizował się na tyle, by móc wrócić do domu. Okazało się, że pielęgniarka śpiewa wszystkim swoim pacjentom, lecz po raz pierwszy ktoś ją na tym przyłapał...


YouTube/FOX 47 News

Co o tym sądzicie?

O tym się mówi: Irena Kamińska-Radomska w "Projektu Lady" stanęła w obronie Tomasza Kammela. O co chodzi

Zerknij: Bulwersujące doniesienia pacjentów polskich szpitali. Władze placówek rozkładają ręce