PRL okazał się zbyt szarym okresem dla takiej gwiazdy, jak Violetta Villas. Czesława Cieślak to prawdziwe jej nazwisko i mimo, że była Polką urodziła się w Belgii w 1938 roku. Przez Blaski aż do cieni, od Wielkiego bogactwa do skrajnego ubóstwa - tak wyglądało jej życie.
Wybitnie uzdolniona zmarła samotnie i w ubóstwie
Violetta Villas wraz z rodzicami wróciła do Polski w 1946 roku i jako 8-latka świetnie władała polskim i niemieckim a także bolońskim i francuskim. To dawało jej predyspozycje do bycia międzynarodową gwiazdą, ale dopiero w Polsce odkryto w niej niesamowity talent i kształcono go później w domu kultury.
kiedy wybierała się do średniej szkoły muzycznej, odkryto u niej słuch absolutny, ale zanim to się stało, jako siedemnastoletnia dziewczyna wyszła za Piotra Gospodarka za zgodą sądu i rok później została mamą. Urodziła syna, Krzysztofa Gospodarka, jednak nie zrezygnowała z planów o wielkiej karierze muzycznej. Nie zrezygnowała z rozwijania swojego talentu i ponieważ wyjechała do Anglii koncertować i rozwijać swoje umiejętności, małżeństwo nie przetrwało tej rozłąki.
Karierę estradową zaczęła W 1960 roku piosenką "Dla ciebie miły", którą mogliśmy usłyszeć w Polskim Radiu.
Violetta Villas zmarła w 2011 roku, a sprawą jej śmierci zajęła się prokuratura ponieważ, mimo że była osobą w podeszłym wieku pokój, w którym znaleziono wokalistkę był mocno zaniedbany, podobnie jak sama Violetta Villas. Ponieważ była to zima, a pokój miał powybijane okna, temperatura na zewnątrz była praktycznie taka sama, jak wewnątrz.
Nie było wiadomo dokładnie na co zmarła Violetta Villas, ale okazało się, że miała ona nieleczone od kilku tygodni złamanie nogi i najprawdopodobniej to zator tłuszczowy, który występuje w takich przypadkach sprawił, że artystka zmarła.
Violetta Villas zaczęła swoje życie w biednej rodzinie i tak naprawdę zakończyła je również bardzo smutno, w samotności, zaniedbana. Mimo, że najlepsze lata jej życia przebiegały w wielkim luksusie, była uwielbiam tą gwiazdą, na koniec została zupełnie sama, nikomu nie ufała, oddawała się wielogodzinnym modlitwom do Boga, codziennie uczęszczała na mszę.
Ponieważ była osobą bardzo samotną, a jedynymi prawdziwymi i szczerymi towarzyszami jej życia były zwierzęta, być może dlatego właśnie poświęcała im się tak bezgranicznie, co doprowadziło ją do upadku finansowego.
Choć wydziedziczyła syna, który nie miał możliwości zadbania o nią za życia, zadbał o miejsce jej spoczynku, na warszawskim cmentarzu Stare Powązki.
Co o tym sądzicie?
O tym się mówi: Ministerstwo Zdrowia opublikowało pilny apel do Polaków. Nie chodzi o koronawirusa