Jak podaje "Pomponik", ogłoszona przez rząd pandemia koronawirusa przyspieszyła Krzysztofowi Krawczykowi decyzję o zawieszeniu kariery muzycznej. Jak podkreśla artysta, nie jest to całkowita rezygnacia z działalności artystycznej.

Decyzja dopasowana do panującej sytuacji

74-letni artysta ma świadomość tego, że według wszelkich wytycznych i informacji płynących z Ministerstwa Zdrowia, znajduje się w grupie podwyższonego ryzyka zakażeniem koronawirusem, oraz powstania powikłań w przypadku zachorowania na COVID-19. W związku z tym piosenkarz postanowił przyspieszyć zaplanowaną już przerwę w działalności scenicznej, by nie narażać siebie i bliskich na zakażenie koronawirusem.

Nie kończę kariery, tylko zawieszam koncerty z powodu koronawirusa. Występy są w obecnej sytuacji bardzo trudne do realizacji. Ostatni raz zaśpiewałem dla publiczności 9 marca tego roku.

W związku z podjętą decyzją, choć zamierza radować publiczność swoimi występami jeszcze przez wiele lat, teraz musi zadowolić się środkami ze świadczenia emerytalnego. Wiele gwiazd w wieku senioralnym narzeka gorzko na wysokość swoich emerytur w obliczu braku lub ograniczenia możliwości zarabiania na koncertach. Można by się zastanowić, dlaczego ich świadczenia są aż tak niskie. Komentarz Krzysztofa Krawczyka rozwiewa wszelkie wątpliwości w tym temacie.

Odłożyłem na czarną godzinę dzięki mojej żonie Ewuni, która w odpowiednim momencie okiełznała we mnie utracjusza. No i dzięki mamie, która - gdy ja nie myślałem o przyszłości - pilnowała, bym regularnie płacił składki na ZUS. Moja emerytura nie jest wysoka, ale kto myślał o przyszłości, ten ma. Zarabiałem przyzwoicie nawet w PRL. Poza tym przyzwoitość nakazuje równać się do średniej krajowej, bo niby dlaczego miałbym być faworyzowany.

Można by powiedzieć, że tymi słowami zawstydził resztę utyskujących na swoje emerytury artystów.

Co o tym sądzicie?

O tym się mówi: Ministerstwo Zdrowia ma dobre informacje na temat epidemii. Jest najnowszy raport resortu, statystyka nastraja optymistycznie

Zerknij: Córka Agaty Mróz dorasta. Jak teraz wygląda i żyje 12-letnia Liliana