Jak podaje Pomponik, Tomasz Komenda nadal nie ma spokoju od zainteresowania ludzi, a także policji i sądu. Wciąż jest wzywany na przesłuchania lub pobranie odcisków i próbek. Mama poszkodowanego jest bardzo zaniepokojona.
Jej syn wciąż nie ma spokojnego życia
Jak się okazuje, w czasach ogłoszonej w Polsce przez rząd pandemii, niektórym wolno znacznie więcej i to bezkarnie. Mama Tomasza Komendy jest załamana obecną sytuacją, w jakiej nadal znajduje się jej syn. Nie są w stanie cieszyć się najdrobniejszą rzeczą, gdyż poszkodowany mężczyzna wciąż jest zadręczany.
Ciągle go targają, jeździ na przesłuchania, badają go, robią mu odciski. Musiałam im dać listy, które pisał do mnie z więzienia, bo chcieli sprawdzić charakter pisma, czy to na pewno on je pisał.
Rząd obiecał Tomaszowi Komendzie milionowe odszkodowanie za utraconych w więzieniu osiemnaście lat życia. Jak potwierdza pani Teresa Komenda, syn nie dostał do tej pory ani grosza, a tłumaczą to wszystko oczywiście pandemią koronawirusa, która nie przypomina w niczym pandemii, o jakich możemy przeczytać na kartach historii.
Zamiast wypłacenia poszkodowanemu należnego odszkodowania, rząd wysyła Tomasza Komendę na kolejne przesłuchania, zadręcza dziwnymi pytaniami, oraz badaniami psychologicznymi, które powinien przejść zaraz po opuszczeniu więzienia, a nie po dwóch i pół roku.
Mówią, że przez pandemię. Ale cały czas wysyłają Tomka na jakieś badania. Jak nie psycholog, to inny lekarz. Wcześniej mieli mnóstwo czasu, żeby się tym zająć. Ile tych badań jeszcze? Przecież Tomek na badania powinien pójść zaraz po wyjściu na wolność. Wtedy najlepiej można było ocenić, jaka jest jego psychika po 18 latach w zamknięciu, a nie po dwóch i pół roku od wyjścia. Teraz zadają mu jakieś durne pytania, na które Tomek nie chce odpowiadać, nie chce wskazywać osób, które zrobiły mu krzywdę w więzieniu. Powiedziałam mu: 'nawet nie próbuj, my chcemy jeszcze pożyć z ojcem, a tobie za chwilę dziecko się rodzi'. Przecież jak kogoś wskaże, to nie wiadomo, co nam będzie groziło. Albo Tomka ubiją, albo nas gdzieś dopadną. Nie chcę żyć w strachu.
Co o tym sądziccie? jakie będą losy rodziny, którą właśnie założył Tomasz Komenda?
O tym się mówi: Bulwersujące doniesienia pacjentów polskich szpitali. Władze placówek rozkładają ręce