Ewa Minge jest jedną z najpopularniejszych polskich projektantek. Kobieta od wielu lat budzi ogromne zainteresowanie mediów. Głównie przez fakt, że zarzucano jej zbytnie umiłowanie do operacji plastycznych. Choć Ewa Minge cały czas dementuje plotki jakoby miała ingerować w wygląd swojej twarzy chirurgicznie, zmiany jakie zauważamy powodują, że co raz więcej ludzi przestaje wierzyć w słowa projektantki
Czy Ewa Minge przesadza z medycyną estetyczna?
Okazuje się, że oskarżenia i spekulacje mówiące o tym, jakoby Ewa Minge przesadzała z ingerencją w swoją twarz, są krzywdzące. Okazuje się, że przyczyną wyglądu Ewy Minge, który powoduje, że jej twarz wydaje się opuchnięta, jest choroba. Kiedy 11 lat temu Ewa Minge poddawała się chemioterapii okazało się, że projektantka cierpi na niedorozwój wątroby. To właśnie choroba powoduje to, że twarz artystki co jakiś czas zmienia swoje rysy w taki sposób, że wygląda jakby się w nią ingerowało.
To też może cię zainteresować: Pomorskie: kolejna osoba przegrała z koronawirusem. Sanepid podał nowe dane na czwartek. Jest kilkadziesiąt nowych przypadków w województwie.
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w portalu Życie: Gdańsk: zdarzenie z udziałem dwóch samochodów. Powstały spore utrudnienia w ruchu
O tym się mówi: Pomorskie: poród w czasach koronawirusa to wyzwanie. W których szpitalach jest pozwolenia na obecność partnera