Meghan Markle i jej mąż, książę Harry, rzekomo zwolnili nocną pielęgniarkę ich syna Archiego na jej drugiej zmianie za bycie „nieprofesjonalną i nieodpowiedzialną”.
Twierdzenie to znajduje się w rewelacyjnej książce „Finding Freedom”, napisanej przez królewskich reporterów Omida Scobie i Carolyn Durand.
O co tu chodzi?
Finding Freedom: Harry i Meghan i kulisy powstania nowoczesnej rodziny królewskiej, opublikowany we wtorek w USA, przedstawia parę od pierwszej randki do ich królewskiego wyjścia z pałacu - w tym zmagania rodzicielskie. „Meghan i Harry czuli, że zostali zmuszeni do odesłania pielęgniarki w środku jej drugiej nocy w pracy z powodu braku profesjonalizmu i nieodpowiedzialności” - twierdzą autorzy Omid Scobie i Carolyn Durand.
Wyświetl ten post na Instagramie.Post udostępniony przez The Duke and Duchess of Sussex (@sussexroyal) Lis 27, 2019 o 7:26 PST
Książę i księżna Sussex zatrudnili pielęgniarkę na drugą noc, która „odwalała kawał dobrej roboty”, ale po doświadczeniach z pierwszą nianią „żadno z nich nie czuła się komfortowo spać przez całą noc bez regularnego sprawdzania Archiego”. Po kilku tygodniach Meghan i Harry zdecydowali się sami wziąć nocą dyżur i zatrudnić nianię w ciągu dnia.
"Finding Freedom" dostarcza małemu Archiemu innych spostrzeżeń, w tym fakt, że Meghan krótko rozważała poród w domu, zanim powitała syna w szpitalu, a jego imię zostało wybrane wcześnie. Według wszystkich, Meghan i książę Harry przez cały czas wiedzieli, że witają syna - a jego imię nie zostało ujawnione opinii publicznej przez dwa dni, ponieważ para chciała powiedzieć królowej Elżbiecie, zanim reszta świata się dowie.
O tym się mówi: Anna Lewandowska pochwaliła się swoją bratową na Instagramie. To idealna opiekunka dla małej Laury