Aktorka, którą znamy między innymi z serialu "Zawsze warto" od dziecka zajmowała się roślinkami w rodzinnej szklarni. Mogła obserwować, uczyć się i nabierać wprawy w pielęgnacji roślin.

Katarzyna Zielińska o swojej miłości

Katarzyna Zielińska/Instagram

Nie bez powodu otoczyła się kwiatami. Kocha się nimi zajmować, a co ważniejsze - doskonale wie, jak to robić.

Kocham rośliny. One odciągają moją głowę od negatywnego myślenia. Dbanie o nie jest bardzo przyjemnym obowiązkiem. Mam ich mnóstwo. W domu ok. 60 roślin doniczkowych, a w ogrodzie nawet kilkaset różnych odmian.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Katarzyna Zielińska (@katarzynazielinska) Maj 4, 2020 o 10:37 PDT

Jej miłość do roślin zrodziła się całkiem naturalnie, gdyż jej rodzice posiadali szklarnię, w której mała Kasia była świadkiem całych procesów pielęgnacyjnych i hodowli. Mogła pomagać, dzięki czemu zapamiętała znacznie więcej, niż przy samej obserwacji.

Moi rodzice prowadzili szklarnię. Całe dzieciństwo i młodość pomagałam im przy uprawie roślin, owoców i warzyw.Może to będzie mój drugi zawód? Może jak nie będę grała, będę robiła coś z kwiatami? W dzieciństwie zawsze marzyłam, by być kwiaciarką. Kto wie, co przyniesie przyszłość.

Chcesz mieć własny "Tajemniczy ogród"? Katarzyna Zielińska ma kilka rad!

Katarzyna Zielińska/Instagram

Najpierw radzę sobie kupić jakąś dobrą lekturę. Jest na rynku bardzo dużo przepięknych albumów z których trzeba czerpać wiedzę. Wybierając kwiaty należy patrzeć czy przypadkiem jakieś gatunki nie są trujące, bo mogą stworzyć zagrożenie dla dzieci czy zwierząt. Katarzyna Zielińska/Instagram Później trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie na jakie kwiaty mamy w domu warunki. Będziemy to wiedzieli po lekturze książki. Kwiaty trzeba dopasować do tego ile mamy w domu światła, jaką temperaturę lubimy, na jaką stronę wychodzą nam okna...

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Wakacyjne bony dla wszystkich? Rządzący mają nową propozycję

O tym się mówi: Sanepid informuje o nowym ognisku koronawirusa. Wierni, którzy przyjmowali komunię w polskiej parafii, mogą być zarażeni