Jak podaje "Radio Zet", podwyżka cen paliw maju sięgnęła ponad 4 złotych za litr. Na początku epidemii kierowcy zauważyli znaczną obniżkę cen, co wielu z nas bardzo pomogło, gdy zredukowano nam etaty i tym samym wynagrodzenia za pracę.
Obniżka paliw spodobało się Polakom
Szczególnie przydatne to było w przypadku zawodowych kierowców, dostawców, czy choćby kurierów. Taki stan rzeczy przypisano wybuchowi epidemii koronawirusa. Niestety wszystko wskazuje na to, że nasze "paliwowe Eldorado" dobiegło końca. Według prasowych doniesień, ceny podskoczyły do ponad 4 złotych za litr paliwa.
Według ekspertów i analityków portalu e-petrol, podwyższenie cen paliw może być związane z odmrażaniem gospodarki. Coraz więcej kierowców wyjeżdża na ulice, więc paliwa są im potrzebne do funkcjonowania. Więcej zapłacimy za olej napędowy - około 3,99 zł, gaz - 1,78 zł, Pb98 - 4,44 zł, Pb95 - 4,12 za litr paliwa. Jak potwierdza ekspert e-petrol dr Jakub Bogucki, ceny już zaczęły rosnąć i będzie się to utrzymywać jeszcze przez kilka dni, ze względu na to, że paliwo sprzedaje się lepiej, niż przed odmrażaniem gospodarki.
YouTube/e-petrol