Jak przypomną portal „Goniec”, w nocy z czwartku na piątek Izrael zaatakował cele w Iranie. Sytuacja na Bliskim Wschodzie jest napięta, bo Iran grozi atakiem odwetowym. Okazuje się, że sytuacja ma wpływ także na polskiego prezydenta, którego powrót do kraju z Singapuru znacznie się skomplikował. Poznajcie szczegóły.
Andrzej Duda w Singapurze
Prezydent Andrzej Duda udał się do Singapuru, gdzie spotkał się z premierem Lawrencem Wongiem. Rozmowy polityków dotyczyły kwestii związanych z gospodarką, potencjałem inwestycyjnym naszego kraju, a także współpracy technologicznej między oboma państwami.
Wizyta miała przekonać naszych partnerów z Azji, że jesteśmy krajem bezpiecznym i przewidywalnym, w którym możliwe jest prowadzenie interesów. Jej celem było również wzmocnienie zaufania między krajami. Wizyta polskiego prezydenta zbiegła się w czasie zaognieniem sytuacji na Bliskim Wschodzie.
Przypomnijmy, w nocy z czwartku na piątek Izrael przeprowadził atak na cele w Iranie. Koncentrować miał się na celach militarnych i celach nuklearnych. Władze Izraela przekonują, że było to uderzenie wyprzedzające, będące odpowiedzią na rosnące zagrożenie ze strony Iranu.
Atak Izraela pokrzyżował plany prezydenta Dudy
Okazuje się, że rosnące napięcie na Bliskim Wschodzie pokrzyżowało plany naszego prezydenta. Jak poinformowano w oficjalnym komunikacie, powrót do kraju prezydenta Dudy z Singapuru opóźnił się. Wszystkiemu winna konieczność zmiany trasy.
„Z uwagi na sytuację międzynarodową na Bliskim Wschodzie lot powrotny Prezydenta RP Andrzeja Dudy z wizyty oficjalnej w Singapurze został opóźniony ze względu na konieczność zmiany trasy” – poinformowano w oświadczeniu zamieszczonym w serwisie X.
Uznano, że pierwotnie planowana trasa została uznana za niebezpieczną i zdecydowano się na jej zmianę. Ze względów bezpieczeństwa nie zdecydowano się jednak na ujawnienie szczegółowych informacji.
To też może cię zainteresować: Donald Tusk wygłosił expose. W pewnym momencie wspomniał o Sławomirze Mentzenie. Tak zareagował polityk Konfederacji
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Szymon Hołownia w ogniu pytań Moniki Olejnik. Jedna uwaga wyraźnie go poruszyła
O tym się mówi: Nowe świadczenie z ZUS. Nawet 1400 zł miesięcznie. Mało kto o nim wie, a może zmienić życie