Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński przez 30 lat tworzyli względnie szczęśliwe małżeństwo. Kiedy w 2016 roku problemy w ich związku nasiliły się, para zadecydowała o rozstaniu. Od tamtego czasu byli zakochani regularnie toczyli pomiędzy sobą sądowe batalie, mające na celu dojście do porozumienia w kwestii podziału wspólnego majątku.
Pod koniec czerwca tego roku, po pięciu latach walki, Maryla Rodowicz wreszcie wyszła z sali sądowej jako wolna kobieta. Chociaż wokalistka czekała na ten moment od długiego czasu, to przyznaje, że nie jest w pełni zadowolona z wyroku...
Czy Rodowicz przegrała rozprawę?
Od czasu decyzji o rozstaniu zarówno Rodowicz, jak i Dużyński chętnie dzielili się z mediami przebiegiem swojej sytuacji. Od samego początku ich spraw rozwodowych największą kontrowersję stanowił podział wspólnego majątku.
Chociaż początkowo byli małżonkowie zgodzili się na ugodę, to wkrótce piosenkarka postanowiła obarczyć męża pełną winą za rozwód i zażądała innego podziału dóbr. Artystka twierdziła, że należą jej się comiesięczne alimenty w wysokości ponad 28 tysięcy złotych miesięcy, na co nie chciał przystać Dużyński.
Niestety, żądania Rodowicz nie zostały uwzględnione przez sąd i ostatecznie zadecydowano o wdrożeniu w życie pierwszej wersji podziału majątku.
"Jestem wolna. Ale uważam, że wyrok jest niesprawiedliwy. Mojej winy nie było żadnej. Uprzedzano mnie, że tak będzie, że sąd rzadko orzeka rozwód z winy jednej osoby. Ja złożyłam pozew o winie męża, ale on w trakcie rozwodu złożył swój wniosek o mojej winie" - opowiada Rodowicz.
Inne zdanie na ten temat ma Dużyński. W trakcie rozprawy ze strony wokalistki pojawiły się zarzuty na temat tego, jakoby jej mąż dopuścił się zdrady i posiadał kochankę. Ten jednak stwierdził, iż jest to ze strony gwiazdy jedynie manipulacja. Z profesjonalną pomocą prawnika Dużyńskiemu udało się wybrnąć z zarzutów i dopiąć swego.
Rodowicz próbowała jeszcze udowodnić swoje racje mówiąc, że sprawa kochanki Dużyńskiego była potwierdzona wynikami śledztwa prywatnego detektywa. W końcu jednak pogodziła się z wyrokiem i postanowiła cieszyć tym, że w końcu uwolniła się spod jarzma męża.
"Tak naprawdę mam dosyć tego magla i najważniejsze, że jestem wolna. A alimenty? No cóż, muszę pracować do końca życia" - stwierdziła artystka.
Wygląda na to, że fani mogą spodziewać się swojej ulubienicy na scenie jeszcze przez długie lata.
Może cię zainteresować: Filip Chajzer wziął udział w bardzo interesującej akcji. Chodzi o bezpieczeństwo najmłodszych
Pisaliśmy również o: Królowa Elżbieta II złożyła mężowi pewną obietnicę podczas jego ostatnich dni. Czy dotrzymała słowa