Po prawie pół roku od zakażenia, Dorota Gardias nadal odczuwa skutki zakażenia wirusem SARS-CoV-2, który ona i jej córka przechodziły w ubiegłym roku.
Prezenterka TVN trafiła wówczas do szpitala w Warszawie z powodu złego stanu zdrowia i trudności z oddychaniem. Musiała wówczas zostać podłączona do tlenu.
Choć Dorota Gardias zdołała przezwyciężyć infekcję, jej skutki odczuwa po dzień dzisiejszy.
Powikłania po koronawirusie
Prezenterka ujawniła, że z powodu choroby zaczęły wypadać jej bardzo włosy, które dopiero teraz zaczęły jej znowu odrastać.
Przez długi czas nie miała też smaku i węchu, odczuwała silny ból głowy oraz miała problemy z koncentracją i pamięcią.
„Napady duszności zdarzyły mi się nawet wczoraj, miałam wyjątkowo ciężki dzień i nawet zaczęłam dzwonić po szpitalach, czy nie mogę gdzieś się przebadać, ale nie było takiej możliwości, bo jest to utrudnione. Zamówiłam sobie wizytę za kilka dni i będę robiła wszystkie badania, spirometrię płuc, serca, bo być może to jest jakiś problem z sercem” – ujawniła Dorota Gardias.
Mimo wszystko pozostaje pełna optymizmu, że w końcu uda jej się odzyskać pełnię sił.
Apel do fanów
Jak widać, koronawirus może przynosić różne i długotrwałe powikłania. Dorota Gardias zaapelowała więc do obserwujących ją w mediach społecznościowych fanów, by nie ignorowali żadnych objawów choroby.
To też może cię zainteresować: Kiepska wiadomość dla Rafała Trzaskowskiego. Prezydent Warszawy nie uniknął losu, który przypadł jego żonie i dzieciom. Wiadomo jak się czuje
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Zachowanie księdza pod kościołem wywołało powszechne zgorszenie u parafian i wielu internautów. Wszystko zostało nagrane. Co się wydarzyło
O tym się mówi: Co się dzieje z Krzysztofem Krawczykiem? Syn oraz znajomi są zaniepokojeni. Twierdzą, ze od dłuższego czasu nie mają z nim kontaktu
Portal „zycie.news” pisał również o: Podjęto decyzję w głośnej sprawie Tomasza Komendy. Prokuratura w Opolu wydała nowe oświadczenie. Wiadomo co ostatecznie postanowiono