Jak podaje portal "W TV", Agnieszka Woźniak-Starak nie może narzekać na brak sukcesów w życiu zawodowym. Niestety nie idą one w parze ze szczęściem w życiu prywatnym. Przed rokiem na jeziorze Kisajno zginął jej ukochany mąż Piotr Woźniak-Starak. Okazuje się, że dziennikarka przeżyła wcześniej jeszcze jedną ogromną tragedię, o której przez wiele lat nie mówiła.
Agnieszka Woźniak-Starak i strajk kobiet
Agnieszka Woźniak-Starak należy do tych gwiazd, które starają się zachować możliwie jak najwięcej ze swojego prywatnego życia dla siebie. Nie zawsze to się udaje. Po tym, ja jej mąż zginął tragicznie kamery i aparaty fotoreporterów towarzyszyły jej niemal na każdym kroku. Prowadząca "Dzień dobry TVN" nie ukrywa jednak swojego zdania na temat ważnych spraw społecznych.
W sobotę pod studiem "Dzień dobry TVN" Agnieszka Woźniak-Starak poparła strajk kobiet, które nie zgadzają się z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie abrcji. Prezenterka na dłoniach miała namalowane czerwone błyskawice, które są symbolem Strajku Kobiet. Także w mediach społecznościowych Agnieszka Woźniak-Starak udostępniła wymowną grafikę popierającą protesty.
Agnieszka Woźniak-Starak przeżyła koszmarną tragedię
W 2016 roku, niedługo przed ślubem z Piotrem, Agnieszka Woźniak-Starak zdecydowała się udzielić bardzo szczerego wywiadu dla "Pani", w którym opowiedziała o tragedii, jaka spotkała ją w trakcie pierwszego małżeństwa. Okazało się, że prowadząca "Dzień dobry TVN" zaszła ze swoim pierwszym mężem Adamem Bodziakiem w nieplanowaną ciążę. Choć para nie planowała na tamtym etapie potomka, niespodziewana ciąża bardzo ich ucieszyła. Niestety Agnieszka Woźniak-Starak poroniła w szóstym tygodniu.
"Nie planowaliśmy z moim byłym mężem tej ciąży, ale bardzo się oboje cieszyliśmy i bardzo przeżyliśmy to, co się później zdarzyło. I może to był właśnie początek końca mojego małżeństwa. Potwornie to przeżywałam. […] Bardzo chciałam, ale nie wyszło" - powiedziała w wywiadzie dla "Pani". Niestety pojawiły się spekulacje, że Agnieszka Woźniak-Starak poddała się zabiegowi aborcji.
"Poszłam kiedyś na medialną konferencję i tam usłyszałam o sobie najgorszą rzecz, jaką tylko można sobie wyobrazić. Aż zrobiło mi się słabo […] Nagle jedna z koleżanek mówi mi, że chodzi po sali dziennikarz, który rozpowiada, że parę lat temu byłam w ciąży i miałam skrobankę" - wyznała.
Co sądzicie o całej sytuacji?
To też może cię zainteresować: M jak Miłość: "ciężarna" Julia Wróblewska odniosła obrażenia podczas manifestacji. Co się stało z młodą gwiazdą
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Prymas Polski zdenerwuje kobiety popierające protesty? Arcybiskup Wojciech Polak zwrócił się bezpośrednio do nich, jego słowa to wielkie zaskoczenie
O tym się mówi: Ratownik medyczny w programie na żywo wprawił widzów w osłupienie. Co się stało