Jak podaje "Pikio", Krzysztof Ibisz zaliczył wpadkę podczas programu na żywo "Taniec z gwiazdami". Zadał uczetnikom niestosowne pytanie, za co wylała się na niego fala krytyki.

Wpadka, czy element wykonywanego zawodu

Najnowszy odcinek jedenastego już sezonu "Taniec z gwiazdami" przyniósł Sylwii i Mikołajowi pożegnanie z programem. Choć nie kryli tego, że jest im z tego powodu przykro, starali się trzymać fason.

Wyświetl ten post na Instagramie.

#livechat @mikolaj_jedruszczak_official @sylwia_madenska_official

Post udostępniony przez Taniec z Gwiazdami (@tanieczgwiazdami) Paź 2, 2020 o 1:20 PDT

Choć konkurencja ich pokonała, dali z siebie wszystko, co docenili widzowie. To właśnie oni zalali jednego z prowadzących falą krytyki za niestosowne ich zdaniem zachowanie i pytanie, jakie padło z jego ust.

Krzysztof Ibisz, jako prowadzący program uśmiecha się i rozmawia z uczestnikami i to jest normalne, a wręcz wymagane. Niestety ostatni odcinek pokazał, że nie wszystkim się to podoba we wszystkich sytuacjach.

Gdy po usłyszeniu smutnego werdyktu para podeszła do prowadzących, by zamienić z nimi kilka ostatnich zdań, Krzysztof Ibisz nagle z uśmiechem zadał im pytanie:

No to jak jest z tą miłością u Was? Jest w końcu czy jej nie ma? Powiedzcie, bo nie wytrzymam!

Sylwia i Mikołaj nieco zmieszani nie odpowiedzieli na to pytanie, co nie usunęło uśmiechu z twarzy prowadzącego. Internauci ostro zareagowali na całą tę sytuację.

- Żenada to mało powiedziane! Zero taktu i wyczucia! Wstyd! - Brak słów na nich - Czy prowadzący myślą, zanim coś powiedzą? Co to było... Wchodzenie z butami w czyjeś życie na oczach widzów. Strasznie się to oglądało


YouTube/Polsat

A Wy co o tym sądzicie?

O tym się mówi: Córka Agaty Mróz dorasta. Jak teraz wygląda i żyje 12-letnia Liliana

Zerknij tutaj: Daniel Martyniuk włożył na głowę hełmofon, media nie posiadały się z radości. Młody Martyniuk relaksuje się, gdy jego mama nie odpuszcza byłej synowej