„Koło fortuny” to jeden z popularnych teleturniejów emitowanych na antenie Telewizji Polskiej. Program powstał dzięki inspiracji amerykańską wersją tego formatu, „Wheel of Fortune”.
Producenci byli pewni, że ich pomysł okaże się strzałem w dziesiątkę, i nie pomylili się. Przy każdym odcinku „Koła fortuny” zasiada średnio 1,5 miliona widzów. Ci, którzy nie zdążą na dany odcinek show, będą musieli czekać na powtórki lub obejść się smakiem, gdyż tegorocznych zmagań uczestników nie zobaczą na TVP VOD – przez ograniczenia licencyjne TVP nie tworzy pełnego archiwum.
Kulisy pracy w TVP
Warto przypomnieć sobie, że pierwszym prowadzącym „Koła fortuny” był Wojciech Pijanowski, następnie w tej roli obsadzono niezastąpionego Rafała Brzozowskiego. Teraz z kolei gospodarzem programu jest Norbi, a towarzyszy mu Izabela Krzan.
Jak przypomina serwis WTV, Rafał Brzozowski, który prowadził wcześniej ten uwielbiany program, przeszedł do „Jakiej to melodii”, z kolei Norbi właśnie stamtąd pojawił się w „Kole fortuny”.
Okazuje się, że praca na planie „Koła fortuny” nie zawsze jest lekka i przyjemna. Izabela Krzan ujawniła to, czego nie widać na ekranach. Jak wyglądają kulisy jej pracy?
- Moim zdaniem, Norbi świetnie odnalazł się w "Kole fortuny", bo to jest ciepły człowiek i otwarty na innych. "Koło fortuny" wymaga też takiego prowadzącego, który tych zestresowanych uczestników oswoi i zaprzyjaźni się z nimi – mówiła swego czasu.
Warto jednak dodać, że Izabela Krzan nie zawsze była zadowolona ze swojej roli. Opowiadała, że Norbi nie dopuszczał jej do głosu, a na początku, przy pierwszych nagrywkach, dawało się odczuć między nimi „jakiś niepokój”.
Myślicie, że z Rafałem Brzozowskim pracowało jej się lepiej?
Przypomnij sobie o… WARSZAWA: NAGŁY WZROST ZACHOROWAŃ NA KORONAWIRUSA. CZY STOLICA TRAFI DO ŻÓŁTEJ STREFY? TO BARDZO MOŻLIWE
Jak informował portal Życie: OGROMNE ZMIANY DLA WIELU POLAKÓW. WARTO ZAPOZNAĆ SIĘ Z NOWYMI PRZEPISAMI DOTYCZĄCYMI DAROWIZN ORAZ SPADKÓW
Portal Życie pisał również o… KORONAWIRUS NIE DAJE ZA WYGRANĄ. POJAWIŁO SIĘ KOLEJNE OGNISKO EPIDEMII. LICZBA ZAKAŻONYCH ROŚNIE LAWINOWO