Choć Anny Przybylskiej nie ma już z nami od ponad pięciu lat, wciąż uchodzi za jedną z większych gwiazd w Polsce. Jej fani nadal nie potrafią się pogodzić z tym, że choroba zabrała ją tak niespodziewanie i szybko. Anna Przybylska osierociła trojkę dzieci, pozostawiła także wieloletniego partnera Jarosława Bieniuka.
Aktorka zmagała się z rakiem trzustki i przegrała tę walkę 5 października 2014 roku. Była znana głównie z roli w serialach, m.in. „Złotopolskich” i „Daleko od noszy”, oraz filmach – np. „Kariera Nikosia Dyzmy” i „Rh+”. Na pogrzebie Przybylskiej pojawiły się tysiące osób. Spoczęła na cmentarzu przy parafii św. Michała Archanioła w Gdyni.
Mimo iż Anny Przybylskiej nie ma już z nami, fani aktorki dalszym ciągu mogą śledzić jej profile w mediach społecznościowych. Bliscy zmarłej nie zdecydowali się także skasować jej profilu na Instagramie, który do tej pory śledzony jest przez tysiące fanów artystki.
Anna Przybylska udostępniała na swoim Instagramie wiele zdjęć, po dziś dzień pod nimi znaleźć możemy komentarze, w których internauci nie mogą pogodzić się z jej śmiercią.
Co mówiła Anna Przybylska na krótko przed śmiercią?
Anna Przybylska zmarła w wieku niespełna 36 lat przez przegraną walkę z nowotworem. Fani wciąż pamiętają o aktorce, która zachwycała swoim humorem, naturalnością oraz ogromną charyzmą, była lubiana także przez kolegów z planu.
Jak podaje portal Pikio, Anna Przybylska – choć nie wyglądała – martwiła się o swoje zdrowie jeszcze na długo przed chorobą.
Od zawsze podkreślała, że rodzina jest dla niej najważniejsza. Ona i Jarosław Bieniuk doczekali się trojga dzieci, co bardzo cieszyło Annę Przybylską.
- Nigdy nie wiesz, co cię w życiu spotka. Dziś jestem szczęśliwa, mam fajnego faceta, mężczyźni się za mną oglądają, dużo gram, ale za chwilę wszystko może się zawalić i będę palce gryźć. Boję się trochę tej starości. Boję się umierania... Bardzo się boję – mówiła podczas jednego z wywiadów.
- Wiem, że śmierć jest nieunikniona całe życie się z nią oswajamy. Ale może dlatego, że mam rodzinę, nie potrafię pogodzić się z myślą, że ktoś będzie po mnie płakał. Ja umieram i mam święty spokój, ale po mnie zostaje żal matki czy rozpacz dziecka. To jest irracjonalne, ale często myślę o tym, jak bardzo skaleczyłabym swoje dzieci, gdybym przedwcześnie umarła. One już nigdy nie byłyby tymi samymi beztroskimi, pogodnymi dziećmi co teraz. Czuję się wtedy strasznie – wyznała aktorka.
Niestety, jej słowa okazały się prorocze. Gdy zmarła, Oliwia miała 12 lat, Szymon – 8, zaś Jan – tylko 3 latka.
Przypomnij sobie o… GDAŃSK: CZEKAMY NA JARMARK DOMINIKAŃSKI 2020. A JAK IMPREZA WYGLĄDAŁA W OSTATNICH LATACH? [ZDJĘCIA]
Jak informował portal Życie: SĄSIEDZKIE WOJNY TOCZĄ SIĘ NA WIELU POLSKICH OSIEDLACH. WSZYSTKIEMU WINIEN JEST KORONAWIRUS
Portal Życie pisał również o… NIESPODZIEWANA AKCJA POLICJI POD DOMEM ROBERTA LEWANDOWSKIEGO! ALARM, SYRENY W DOMU PARY SPORTOWCÓW, CO SIĘ WŁAŚCIWIE STAŁO