Jak podaje "Fakt", była premier ma w końcu kolejny powód do dumy. Po ośmiu latach od urodzenia się pierwszego wnuka Julka, pojawiła się Mia Julia - nowo narodzona wnuczka.
Eurodeputowana Koalicji Obywatelskiej znowu ma się czym pochwalić
Jej córka Kasia urodziła właśnie śliczną córeczkę, co oznacza nie lada ważną rolę starszego brata dla Julka. Jest to bowiem niezwykle odpowiedzialna i wymagająca rola, jaką chłopiec od narodzin siostry będzie pełnił przez resztę swojego życia. Była premiem wspomina:
Przypominają mi się dawne czasy, kiedy pracowałam jako pediatra.
Była premier Ewa Kopacz nadal chce zajmować się polityką, jednak jak dobrze zauważyła, ma także rolę mamy i babci, a ta druga zintensyfikowała się teraz dosyć wyraźnie. Ośmioletni Julek wymyślił imiona dla swojej siostrzyczki, a babcia nie potrafi przestać go chwalić.
Jego marzeniem było mieć starszego brata, ale ja tłumaczyłam mu, że to jest niemożliwe. A teraz Julek przychodzi do mnie i mówi: -Babciu, teraz ja jestem starszym bratem i muszę się opiekować siostrą. Będę ją musiał pilnować na podwórku, na placu zabaw, żeby jej nikt nie zrobił krzywdy.
Najwyraźniej chłopiec już teraz czuje, jak wielką odpowiedzialnością jest bycie starszym bratem. Jego babcia Ewa natomiast nie zamierza spocząć na politycznych laurach. Postanowiła wesprzeć Rafała Trzaskowskiego w zbieraniu podpisów, jak tylko mogła.
Bardzo kibicowałam i kibicuję Rafałowi Trzaskowskiemu. Obdzwoniłam wszystkich znajomych, by zbierali podpisy pod jego kandydaturą. Z samego Radomia i okolic zebraliśmy ich ponad 15 tys., a ten region to przecież bastion PiS-u, ta partia tam zawsze wygrywa.
Nic dziwnego, że ten kandydat zebrał szybko wymaganą ilość podpisów. Z wsparciem takiej babci, nie mogło być inaczej.