Kiedyś Pokok kosiła trawnik w swojej okolicy. Przeszła obok niej sąsiadka. Szła z dwuletnim dzieckiem w wózku i psem na smyczy. Nagle, gdy matka była rozproszona, pies szarpnął i zaczepił smyczą o wózek. Matka nie zdążyła go złapać i potoczył się z urwiska, wpadając do wody.
Podczas gdy matka, przerażona stała w miejscu, kobieta szybko przeskoczyła płot i zbiegła z klifu, aby uratować dziecko. Wszystko to wydarzyło się jesienią. Dlatego woda była już zimna. Jakimś cudem Missy dotarła do wózka w wodzie i odpięła dziecko.
Silny prąd niósł Pocock i dziecko. Kobieta bardzo bała się utonąć. Nie mniej martwiła się, że zgubi dziecko. Jednak z nieludzką siłą zdołała poradzić sobie ze wzburzonym strumieniem i zeszła na ląd.
Kiedy oboje byli już na brzegu, Missy zaczęła badać chłopca. Był bardzo zmarznięty: zmienił kolor na niebieski i się nie poruszał. Kobieta odwróciła dziecko i zaczęła klepać je po plecach. Po kilku sekundach woda wypłynęła z płuc dziecka, które znowu mogło oddychać.
Sama Missy doznała kilku skaleczeń, a jej ciało było pokryte siniakami. Pocock się tym nie martwi. „Aniołowie pomogli mi wydostać dziecko z wody. Nigdy wcześniej nie wskoczyłam do wody z góry - przyznaje kobieta.
Przypomnij sobie o… JANUSZ KORWIN MIKKE PRZYŁAPANY NA PLAŻY. DZIWNE ZACHOWANIE ZNANEGO POLITYKA PRZYKUŁO UWAGĘ
Jak informował portal Życie: MINISTERSTWO ZDROWIA OPUBLIKOWAŁO NAJNOWSZY RAPORT DOTYCZĄCY KORONAWIRUSA W POLSCE. W NIEKTÓRYCH REJONACH SYTUACJA WYMYKA SIĘ SPOD KONTROLI
Portal Życie pisał również o… LECH WAŁĘSA PONOWNIE WZBUDZIŁ SPORO KONTROWERSJI. CO TYM RAZEM JEST POWODEM ZŁOŚLIWYCH KOMENTARZY