To jak mycie wodą ze studni - a życie znów jest piękne! Z wiekiem widziałam chciwość, lenistwo i niezdrową miłość do piwa. Nawet to nie zmusiłoby mnie do rozstania. Jaka była ostatnia kropla? Kłamstwo. Źle zawoalowane, cyniczne, obrzydliwe.
Zdjęcie pierwsze. 31 grudnia. Mężczyzna pracował tego dnia. Odpoczywałam. On i jego syn czekali do szóstej wieczorem. Ustawili stół, włączyli telewizor… Siedem. Osiem… Jedenaście… Dwunasty… Kuranty… Rano… Mężczyzna nigdy nie przyszedł.
Od szóstej zadzwoniłam do niego trzydzieści razy. Za pierwszym razem odpowiedział: „Idę kochanie!”. Następnie abonent stał się niedostępny. Oglądając przemówienie prezydenta nalałam kieliszek szampana, a potem zaczęłam dzwonić do naszych wspólnych przyjaciół, szpitali i kostnic. Telefon stał się gorący. Syn narzekał, że „wszyscy ludzie są jak ludzie, a my nie jesteśmy” i usiadł przy komputerze. Wakacje były bardzo zepsute.
Pojawił się wieczorem 2 stycznia. Powiedział, że siedzi w domu. Miesiąc później poznałam prawdę: Nowy Rok świętowałam w saunie z przypadkowymi znajomymi. Jeden z takich „wypadków” zabrał go do domu po saunie, gdzie „poznali” wakacje przez prawie dwa dni.
Wyobraź sobie inny przypadek. Wieczór w kręgu rodzinnym. Mieszkaliśmy w małym dwupiętrowym domu za miastem. Na dole - jeden duży pokój (kuchnia plus salon). Na drugim piętrze - dwie sypialnie.
Większość czasu spędziliśmy na parterze. Tam jedliśmy, oglądaliśmy telewizję, rozmawialiśmy. Pewnego późnego wieczora po rozmowie poszłam do sypialni - było już za późno. Mężczyzna powiedział, że niedługo przyjdzie.
Nie zauważyłam, jak zasnęłam. Obudziłam się w hałasie odjeżdżającego samochodu - czy mężczyzna gdzieś pojechał? Gdzie późno w nocy? O nazwie - subskrybent nie jest dostępny. Stara piosenka…
Nie mogłam już spać… Serce waliło mi mocno. Po co? Co jest w głowie? Przybył o siódmej rano, cicho schował się pod kocem…
Zdjęcie trzecie. Drugi telefon. Mój syn przypadkowo do mnie przemówił: „Widziałem fajny telefon mojego taty. Z jakiegoś powodu ukrywa go w garażu. Widziałem to przez przypadek. ”
Zastanawiałam się nad tym telefonem: prawda, bardzo droga, a ja od męża niedawno poprosiłam o pieniądze na buty.
Nie wytzymałam, powiedziałam nie… Usiadłam na betonowej podłodze garażu i zapłakałam. A potem, kiedy histeria się skończyła, zdałam sobie sprawę - nie będę mieszkać z tą osobą. NIGDY!
Jak go wyrzuciłam, jak próbował się usprawiedliwić, jak nudził mnie swoimi wizytami i telefonami, jak się rozwiedliśmy, jak wszyscy namawiali mnie do namysłu - nie będę pisać. W moim życiu nie ma już takiej osoby. W moim życiu jest syn, ale nie on. Wyrzuciłam go z niego jak stary filcowy but, którego nie można już naprawić.
Mieszkamy razem z moim synem. Teraz śpię dobrze, a moje serce już się nie kurczy. Czy chcę ponownie wziąć ślub? Nie! Kategoryczne NIE!
A co powiesz na taką decyzję kobiety?
Może zainteresuje Cię to: JEŚLI MASZ TAKĄ MONETĘ W DOMU JESTEŚ PRAWDZIWYM SZCZĘŚCIARZEM. MOŻESZ ZGARNĄĆ FORTUNĘ
Polecamy także: DLACZEGO NIE POWINNIŚMY USTĘPOWAĆ MIEJSCA STARSZYM OSOBOM. NAUKOWCY WYJAŚNIAJĄ
Portal "Życie" informował o: CZY PŁYNY DO JAMY USTNEJ CHRONIĄ PRZED KORONAWIRUSEM? NAUKOWCY WHO PRZEDSTAWIAJĄ RAPORT