W ostatnim czasie Kasia Kowalska przeżywa trudne chwile. Jej córka, Ola bardzo poważnie zachorowała, przez co trafiła do jednego z londyńskich szpitali.

Początkowo wszyscy byli przekonani, że młoda kobieta ma koronawirusa. Mimo, że okazało się, że przyczyna jest inna, to jednak jej życie było zagrożone.

Teraz Ola Kowalska czuje się już coraz lepiej i pomału wraca do zdrowia. Piosenkarka i jej wierni fani nie mogą posiąść się z radości.

Mimo, że o sprawie zrobiło się głośno, to na próżno szukać w tym wszystkim głosu ojca córki Kasi Kowalskiej. Jest nim Kostek Joriadis będący Polakiem o greckich korzeniach.

Wielka miłość Kasi Kowalskiej i Kostka Joriadisa

Dawniej uważano go za jednego z najwybitniejszych polskich muzyków. Grał ze znanymi zespołami, takimi jak Bajm, Papa Dance czy też Lady Pank, do którego należał.

Kostek Joriadis wraz z Kasią Kowalską wydali razem singiel. To był pocżątek ich wielkiej miłości. Ostatecznie owocem tego związku stała się córka Ola. Wokalistka miała wtedy zaledwie 24 lata.

Ojciec Oli Kowalskiej nie utrzymuje kontaktu z córką, źródło: Last.fm
Ojciec Oli Kowalskiej nie utrzymuje kontaktu z córką, źródło: Last.fm

W jednym z wywiadów wspominała, że poród był dla niej niezwykle trudny.

Poród był trudny, długi, skomplikowany, lekarze odzyskali jej tętno dopiero za czwartym razem. W czasie ciąży z Olą byłam cały czas chora, osłabiona
- wyznała artystka.

Po narodzinach dziecka cała trójka zapozowała na okłakądkę magazynu "Viva". Wtedy nic nie wskazywało, że rodzina wkrtóce rozpadnie się. Sielanka skończyła się bardzo szybko.

Ojciec Oli Kowalskiej nie utrzymuje kontaktu z córką, źródło: Fakt
Ojciec Oli Kowalskiej nie utrzymuje kontaktu z córką, źródło: Fakt

Ostatecznie Kostek Joriadis zostawił piosenkarkę z maleńką córeczką. Powiedział także, że nie ma zamiaru dokładać się do utrzymania malucha.

Po porodzie szybko zostałam sama, bo ojciec Oli postanowił ewakuować się z naszego życia. Nie szukał żadnego kontaktu z dzieckiem, nie dał przez te lata na utrzymanie córki ani grosza
- podkreśliła.

Niedługo po tym wydarzeniu, sąd odebrał mężczyźnie prawa rodzicielskie.

Ponieważ kontakty z nim mogły się wiązać z różnymi problemami, np. z utrudnianiem zgody na wydanie paszportu, został pozbawiony praw rodzicielskich, a Ola ma moje nazwisko
- tłumaczyła Kasia Kowalska.

Córka Kasi Kowalskiej nie widywała ojca

Córka Kasi Kowalskiej była wychowywana przez całe życie jedynie przez mamę. Kiedy dorosła zaczęła samodzielnie układać sobie życzę i wyjechała na studia na kierunku projektowania mody w Londynie. Rozwinęła także swój profil na Instagramie.

Ojciec Oli Kowalskiej nie utrzymuje kontaktu z córką, źródło: Pomponik
Ojciec Oli Kowalskiej nie utrzymuje kontaktu z córką, źródło: Pomponik

Jednego dnia, Ola Kowalska zamieściła emocjonalny wpis w mediach społecznościowych, który dotyczył jej ojca.

Jaka szkoda, że mój "ojciec" spier***ł, ponieważ bardzo chciałabym mówić po grecku. Mimo wszystko wciąż jest czas na to, aby nauczyć się tego języka i powiedzieć do niego: "pa, chłopcze" w jego własnym języku

Młoda kobieta wyznała, że chciała spotkać się z ojcem, ale nie mogła z nim zbyt długo wytrzymać.

Podobno, gdy byłam mała, odwiedzał mnie u dziadków. Potem przestał. Nigdy za nim nie tęskniłam. Nigdy nie czułam potrzeby bycia z nim. Mama powiedziała jasno, że jeżeli chcę, mogę się z nim spotykać. Spróbowałam raz. Uciekłam po trzech minutach. Dziadek pokazał mi, że jak się jest dziadkiem, ojcem, rodzicem to się przychodzi i się stara. A to jest koleś, który się nie starał. Nie dostałam od niego nawet kartki z życzeniami. Nie dostałam nic
- wspominała.

Kiedy Ola Kowalska nieco podrosła postanowiła pozwać swojego ojca o alimenty. Ostatecznie wygrała sprawę w sądzie. Jak sie jednak okazało, Kostek Joriadis zaczął wykręcać się tym, że nie ma pieniędzy, aby płacić córce.

Niedawno wygrała sprawę o alimenty ze swoim ojcem. Problem w tym, że pieniędzy nie można ściągnąć. Tata wciąż udowadnia, że nie ma za co żyć. Wiesz, jak to jest z alimenciarzami.

Ojciec Oli Kowalskiej nie utrzymuje kontaktu z córką, źródło: Plotek
Ojciec Oli Kowalskiej nie utrzymuje kontaktu z córką, źródło: Plotek

Sam Kostek Joriadis wypiera się wszystkiego w rozmowie z mediami. Twierdzi, że nie ma pojęcia o żadnej rozprawie sądowej związanej z alimentami. Podobno dowiedział się o wszystkim dopiero po wyroku. Nie przyznaje się do tego, że nie płaci za utrzymanie córki.

O tym, że odbyła się jakaś sprawa i zasądzono ode mnie alimenty na rzecz Oli dowiedziałem się w październiku gdy komornik wszedł zajął mi konto. Jak się okazało, w dokumentach składanych do sądu wskazywano, że nie można było mnie znaleźć, poszukiwania miały trwać przez półtora roku. To bzdura. Mam stały adres, mamy z Katarzyną wspólnych znajomych, którzy znają mój numer telefonu, rodzina Katarzyny też go ma
- tłumaczył muzyk.

Gdyby pozwolono się Oli do mnie odezwać, moglibyśmy dojść do porozumienia, zawrzeć ugodę, nawet przed sądem. Ja od razu zgodziłbym się na płacenie określonej kwoty, realnej w mojej sytuacji. To co zasądził sąd jest powyżej moich możliwości, nie stać mnie na takie alimenty
- dodał.

Kostek Joriadis bronił się przed medialnymi doniesieniami

Od tego czasu jedynie raz w 2018 roku Kostek Joriadis poruszył ten temat ponownie. Podobno zrobił to na prośbę swoich bliskich, którzy znają prawdę i uważają, że powinien zareagować na nieprawdziwe doniesienia mediów.

Wtedy wokalista wyznał, że odszedł od Kasi Kowalskiej, ale chciał uczestniczyć w wychowaniu córki. Podobno sama piosenkarka miała mu to skutecznie uniemożliwiać.

Związek się zakończył i każde z nas poszło swoją drogą. Mimo rozstania ten etap uważam za bardzo ważny, bo urodziła się Ola, moje jedyne dziecko. Jej narodziny były dla nas niebywałym szczęściem, zadedykowałem jej wydaną wtedy płytę. Niestety nie było mi dane uczestniczyć w jej wychowaniu. Zostałem całkowicie odcięty od kontaktu z nią. Nie jest prawdą, że o dziecku zapomniałem, że nie była dla mnie ważna. Wielokrotnie próbowałem "dobić się" do niej, ale zawsze mi to uniemożliwiano.

Ojciec Oli Kowalskiej nie utrzymuje kontaktu z córką, źródło: Fakt
Ojciec Oli Kowalskiej nie utrzymuje kontaktu z córką, źródło: Fakt

Stanowczo zaprzeczył także, jako że miał być kiedykolwiek agresywny i podnieść rękę na swoją partnerkę.

Kostek Joriadis odpowiedział przy okazji, dlaczego wyjechał z Polski. Podobno miał się opiekować chorą mamą w Grecji. Wokalistka miała nawet wyrazić zrozumienie.

Spotkaliśmy się, powiedziała, że rozumie, ale skoro może mnie nie być nawet parę lat, powinienem podpisać dokumenty, które umożliwiłyby jej samodzielne podejmowanie decyzji co do dziecka. Zgodziłem się i podpisałem. Nie było mnie cztery lata. Tak duża odległość nie sprzyjała kontaktom z małym dzieckiem (...) Przed wyjazdem podpisałem tylko Kasi papiery, że będę płacił jej 180 dolarów miesięcznie i będę uczestniczył w kosztach utrzymania i wykształcenia córki. Podpisywałem te papiery w dobrej wierze, ale niestety realia w Grecji były takie, że nie było mnie stać na zapłatę tej kwoty
- wyjaśnił.

Będąc w Grecji nie pracował, dlatego nie miał możliwości wysyłania pieniędzy. Kiedy przyjechał do Polski chciał spotkać się z córką, ale jej dziadkowie odmówili. Niedługo potem u mężczyzny zjawił się adwokat żądając sporych pieniędzy.

Dostałem pismo od adwokata, na zorganizowanym spotkaniu powiedziałem mu, że nie chcę żadnych awantur ani kłótni, że chcę możliwie jak najłagodniej wrócić do życia dziecka. Zdawałem sobie sprawę, że Ola praktycznie mnie nie zna, w czasie rozstania, tak jak wspomniałem, miała półtora roku, w chwili mojego wyjazdu dwa latka. Na kolejnym spotkaniu dowiedziałem się, że mogę spotkać się z córką, pod warunkiem, że natychmiast, jednorazowo wpłacę 50 tysięcy (...) Powiedziałem szczerze, że ich nie mam, ale chcę widzieć córkę i powoli mogę spłacać zaległości. Wtedy usłyszałem, że Katarzyna zdecydowała, że dopóki nie zapłacę, spotkania z córką nie będzie.

Podobno muzyk wielokrotnie probówał nawiązać kontakt z córką, ale skutecznie mu to uniemożliwiano. Nie pomogła nawet rozmowa z bratem Kasi Kowalskiej. Ostatecznie widział Olę tylko raz.

Na jednym spotkaniu się skończyło. Przyjeżdżałem, ale nie było dziecka. Dziś myślę, że moim największym błędem było to, że nie skorzystałem z usług adwokata, nie dochodziłem swoich i Oli praw, bo prawem dziecka jest mieć kontakt z ojcem. Ale chciałem spokoju, chciałem, by wszystko załatwione było bez walki, w ciszy, byśmy zachowali się jak cywilizowani ludzie
- przyznał.

Ojciec Oli Kowalskiej nie utrzymuje kontaktu z córką, źródło: Fakt
Ojciec Oli Kowalskiej nie utrzymuje kontaktu z córką, źródło: Fakt

Odniósł się też do kwestii alimentów.

Na początku płaciłem, a gdy okazało się, że mam tylko płacić, a nie mam żadnych praw i córki widywać nie będę, zmieniono jej nawet nazwisko, przestałem. To był wyraz mojego buntu sprzeciwu i bezsilności
- podkreślił.

Ostatni raz muzyk widział córkę w 2014 roku, kiedy spędzała czas ze znajomymi na działce. Ola Kowalska miała mu powiedzieć, że jest alkoholikiem i narkomanem.

Od tego czasu, Kostek Joriadis nie poruszał już tego tematu publicznie. Zachował milczenie nawet w momencie choroby córki.

Wiadomo, że obecnie artysta przebywa częściowo w Warszawie i w rodzinnej Grecji. Od pewnego czasu jest w szczęśliwym związku z Ewą. Założył swój zespół Yoriadis Band składający się z 9 osób. Gra muzykę na pograniczu gatunków funk, soul i pop.

Zobacz także: CO SIĘ DZIEJE Z OLĄ KOWALSKĄ? DZIEWCZYNA DODAŁA PIERWSZE ZDJĘCIE PO OPUSZCZENIU SZPITALA

Może zainteresuje Cię to: KASIA KOWALSKA WRESZCIE ODPOWIEDZIAŁA NA ZARZUTY. TAKIEJ WYPOWIEDZI Z JEJ UST CHYBA NIKT SIĘ NIE SPODZIEWAŁ

Portal "Życie" informował o: WSPOMNIENIA OJCA IDY NOWAKOWSKIEJ. ARTYSTKA ZDRADZIŁA KILKA SZCZEGÓŁÓW ODNOŚNIE ICH RELACJI