Ta historia wzruszy Cię do łez
W pewnej szkole jedna z nauczycielek była wychowawczynią szóstoklasistów. Kobieta wyjątkowo nie lubiła jednego ze swoich uczniów – Marcina. Chłopiec nie przykładał się do zajęć, nie odrabiał prac domowych, nie uczył się, ponadto był zaniedbany i bardzo skryty.
Marcin nie miał lekko. Koledzy w szkole także za nim nie przepadali. Naśmiewali się z niego i robili mu głupie żarty. Był obiektem złośliwych żartów. Chłopiec kompletnie nie miał przyjaciół, a do tego bardzo źle radził sobie z nauką.
Nauczycielka poznała tajemnicę Marcina
Wychowawczyni nie sądziła, że Marcin może mieć jakieś problemy w domu. Jej zdaniem chłopiec był po prostu niechlujnym, niedbającym o siebie dzieckiem. Ponadto nie potrafiła zrozumieć, dlaczego nigdy nie odrabiał prac domowych i kompletnie nie przykładał się do nauki.
Pewnego dnia postanowiła jednak przeanalizować jego postępy w nauce i rozwoju od pierwszej klasy podstawówki. To co zobaczyła kompletnie ją zaskoczyło.
Z wpisów podsumowujących z poprzednich lat wynikało, że Marcin nie zawsze był złym uczniem. Nauczyciel, który uczył Marcina w pierwszej klasie podstawówki napisał, że jest on wspaniałym chłopcem , który zawsze przychodzi przygotowany na zajęcia. Dobrze się uczy, odrabia regularnie prace domowe, jest grzecznym i poukładanym dzieckiem.
We wpisie podsumowującym drugą klasę nauczycielka przeczytała, że Marcin jest doskonałym uczniem i świetnie dogaduje się ze swoimi rówieśnikami. Jednak pod koniec roku, ze względu na to, że jego mama zachorowała na nieuleczalną chorobę, zdecydowanie opuścił się w nauce.
W trzeciej klasie mama Marcina zmarła. Chłopiec starał się przykładać do nauki, odrabiać prace domowe i uczestniczyć w życiu szkoły, jednak nie potrafił. Śmierć mamy bardzo go zabolała, a do tego jego ojciec popadł w chorobę alkoholową.
Nauczyciel czwartej klasy napisał, że Marcin jest bardzo obojętny. Spóźnia się na lekcje, nie uczy się, nie ma w szkole żadnych przyjaciół.
Historia chłopca bardzo wzruszyła wychowawczynię
Po przeczytaniu tych wszystkich wpisów podsumowujących poprzednia lata edukacji Marcina, nauczycielka nie potrafiła powstrzymać łez wzruszenia. Nie mogła uwierzyć w to, co przeżywa chłopiec. Nie dość, że stracił matkę, jest także zaniedbywany przez ojca alkoholika.
Postanowiła, że musi działać. Na swoich lekcjach nie tylko uczyła uczniów literatury, ale także zaczęła przekazywać im ważne życiowe wartości. Podkreślała, że muszą kochać bliźniego i pomagać sobie nawzajem. Nie chciała, aby dzieci naśmiewały się z Marcina.
Ponadto kobieta stale pytała Marcina o jego samopoczucie. Pomagała mu w rozwiązywaniu problemów. Martwiła się o jego stan psychiczny i sytuację w domu.
Dzięki nauczycielce Marcin znowu otworzył się na innych ludzi. Zaczął bardziej starać się w szkole, pilnie odrabiał prace domowy i był zawsze świetnie przygotowany do zajęć.
Rok po ukończeniu szóstej klasy chłopak wysłał do nauczycielki list, w którym podziękował za wszystko co dla niego zrobiła. Przyznał, że to właśnie dzięki niej wyszedł z depresji i może zacząć żyć na nowo.
Po ukończeniu szkoły średniej ponownie do niej napisał i wyznał, że ukończył liceum jako jeden z najlepszych uczniów w klasie. Dodał, że to również zasługa kobiety.
Po kilku latach Marcin napisał, że ukończył doktorat. Wciąż twierdził, że jego stara nauczycielka jest najlepszą osobą jaką kiedykolwiek poznał i to właśnie dzięki niej zaszedł tak daleko. Pomimo tego, że uczyło go wielu nauczycieli i profesorów, to właśnie ona jest najlepszą nauczycielką jaka kiedykolwiek go uczyła.
Lata mijały, a Marcin wciąż pamiętał o swojej byłej nauczycielce. Regularnie pisał do niej listy i dziękował w nich za wszystko co dla niego zrobiła. Zaprosił ją nawet na swój ślub i poprosił, aby usiadła na miejscu, w którym zazwyczaj siedzą rodzice pary młodej.
Marcin wyznał kobiecie, że jest niezmiernie wdzięczny za to, że w niego wierzyła. Lata temu pomogła mu odnaleźć sens życia i nauczyła go odróżniać dobro od zła.
Przypomnij sobie o… LICZBA NOSICIELI KORONAWIRUSA W POLSCE WZRASTA. RZĄD PODJĄŁ WAŻNE DECYZJE W TEJ SPRAWIE
Portal "Życie" informował o: HISTORIA, KTÓRA WYCISKA ŁZY Z OCZU. MĘŻCZYZNA CODZIENNIE PRZYCHODZI DO PARKU I KŁADZIE KWIATY NA ŁAWCE