Koronawirus rozprzestrzenia się po świecie w błyskawicznym tempie. Jak stwierdził Szef WHO, nie jest on niemożliwą do zatrzymania epidemią grypy, wbrew przeciwnie, są środki pozwalające na zatrzymanie jego rozprzestrzeniania.
- Ten wirus ma potencjał do tego, żeby spowodować pandemię. To nie jest czas na strach. To czas na podjęcie działań w celu zapobiegania zakażeniom i ratowania życia – powiedział szef Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), Tedros Adhanom Ghebreyesus.
Kolejne państwa organizują zebrania władz i zastanawiają się, jakie działania podjąć w związku z panującym wirusem. Obywatele z niepokojem obserwują wiadomości, śledząc informacje o kolejnych zarażeniach.
Nosiciel koronawirusa uciekł ze szpitala
Tymczasem niektórzy całkowicie lekceważą zagrożenie, jakie stwarza choroba dla życia i zdrowia samych zarażonych oraz osób, które mogą mieć z nimi kontakt.
Pewien 71-letni mężczyzna trafił do szpitala z przypuszczeniem groźnej choroby. Diagnoza była jednoznaczna – zachorował na koronawirusa.
Zamknięto chorego w izolatce w szpitalu, by ograniczyć rozprzestrzenianie się groźnego wirusa. Jednak senior miał inne plany.
Mężczyznę przetransportowano z okolic Bergamo do szpitala w Como we Włoszech. Przebywał w izolatce na oddziale chorób zakaźnych.
Miał zostać w szpitalu, jednak zaplanował co innego. Zaraz po porannym obchodzie spakował się i uciekł ze szpitala.
Senior wrócił taksówką do swojego domu, który mieści się w mieście Casnigo.
Pracownicy szpitala, gdy tylko zauważyli nieobecność pacjenta, wezwali karabinierów. Ci z kolei postanowili sprawdzić, czy mężczyzna wrócił do domu.
Zastali chorego w jego posiadłości. Postawiono mu zarzut nieprzestrzegania rozporządzenia, które wydały władze.
Mężczyzna nie poinformował taksówkarza o swojej chorobie. Teraz kierowca poddał się kwarantannie, zastanawia się także nad wytoczeniem seniorowi sprawy sądowej.
Przypomnij sobie o…
Jak informował portal Życie:
Portal Życie pisał również o…