Anna Dereszowska to znana i ceniona aktorka. Kobieta prywatnie jest mamą dwójki dzieci. O swoim macierzyństwie zgodziła się opowiedzieć w rozmowie z Katarzyną Burzyńską-Sychowicz.

Anna Dereszowska o swojej najtrudniejszej życiowej roli – macierzyństwie

Każdy zna wyzwoloną i niezależną – Korbę, bohaterkę jednej z najlepszych polskich komedii „Lejdis”. To właśnie podczas kręcenia tego filmu, 28-letnoia wówczas Anna Dereszowska zaszła w swoją pierwszą ciąże. Jak zdradza, zmieniło to jej życie na lepsze.

„Fatalnie się czułam na początku: było mi niedobrze, pierwszy raz w życiu nudności, wahania nastrojów (…) Miałam 28 lat i wspaniale, że to się wtedy wydarzyło. Dziś jestem najszczęśliwsza, że mam Lenusie”, powiedziała w rozmowie z portalem Baby by Ann.

Jak przyznaje jej dzieciaki są bezproblemowe. Maluchy w dzieciństwie nie dawały aktorce „popalić”.

„Lenusia była dzieckiem „bardzo łatwym w obsłudze”. (…) Moje drugie dziecko – syn, Maks też był i jest bezproblemowy: ani nie mieliśmy kolek, ani jakoś straszliwie nieprzespanych nocy…”.

Co ważne macierzyństwo było dla Anny Dereszowskiej przełomowym momentem w życiu. Przed zajściem w ciążę aktorka miała bardzo niską samoocenę, która wiązała się z tym, że jako mała dziewczynka spotkała się z utratą mamy. Kiedy na świat przyszły jej dzieci wszystko się zmieniło

„Więc nie miałam tego żeńskiego pierwiastka – bardzo istotnego dla dorastającej dziewczynki. Dwa: miałam starszego brata i samych kuzynów wokół, którzy nie do końca byli szczęśliwi, że ciągle się im pałętam pod nogami, jeżdżę z nimi na narty itd.… Byłam młodsza, słabsza, sprawiałam, że wszystko działo się troszkę wolniej i to ich denerwowało. I dawali mi wyraźnie to odczuć. Nie bardzo miałam się więc dobrze sama ze sobą…”

Macierzyństwo pozwoliło jej inaczej spojrzeć na otaczającą ją rzeczywistość. Aktorka przewartościowała swoje życie i zaczęła angażować się w życie swoich dzieci.

„Dopiero macierzyństwo uświadomiło mi, że wszystko jest po coś. (…) . To, że w trakcie dojrzewania zrobiły mi się rozstępy na pośladkach i piersiach, to w ogóle nie miało już znaczenia. Ciało kobiece jest czymś tak nieprawdopodobnym, jest takim cudem, potrafi dać życie! (…) A to, że ma jakieś niedoskonałości, sprawia tylko, że jest jeszcze piękniejsze”.

Zobacz także: MICHAŁ WIŚNIEWSKI ZATUDNIŁ SWOJEGO SYNA. CZYM ZAJMUJE SIĘ NASTOLATEK