Jeden z członków zespołu Budka Suflera- Romuald Lipko, jakiś czas temu bardzo poważnie zachorował. Muzyk leżał w szpitalu w Warszawie, jednak ostatecznie zdecydował się na leczenie w Magdeburgu.

Romuald Lipko zaznaczał, że może wygrać z chorobą. Nie chciał się poddać, a gdy brakowało mu sił, prosił Boga o wsparcie. Utalentowany muzyk był nie tylko współzałożycielem i twórcą większości hitów Budki Suflera, ale także multiinstrumentalistą i jednym z ojców nurtu new romantic.

Romuald Lipko przegrał walkę z chorobą

Niestety, artysta przegrał walkę z chorobą. Tę smutną informację przekazał zespół w oświadczeniu.

- „Dnia 6 lutego koło północy, po przegranej walce z nowotworem, odszedł Romuald Lipko, jeden z najwybitniejszych kompozytorów polskiej muzyki rozrywkowej końca XX i początku XXI w., współtwórca i kreator zespołu Budka Suflera, autor wielu wielkich polskich przebojów” – napisano na oficjalnej stronie internetowej zespołu.

Romuald Lipko zmarł w wieku 69 lat, a jeszcze przed kilkoma miesiącami deklarował, że póki co pożegnał chorobę i „jest gotowy do służby”. Niestety, nowotwór okazał się silniejszy.

Ostatnie pożegnanie z muzykiem publikuje wiele artystów. Wśród nich znajdują się legendy polskiej estrady.

Swoimi wspomnieniami o Romualdzie podzieliła się także Irena Santor. Co takiego powiedziała na temat zmarłego muzyka?

Irena Santor wspomina Romualda Lipko i apeluje do jego żony

Irena Santor współpracowała przez jakiś czas z Romualdem Lipko. Mężczyzna napisał dla niej takie kultowe hity jak: „Jeszcze kochasz mnie”, czy „Jak fart to fart”.

- „W pracy był wymagający, ale to z korzyścią dla pracy. On był niezwykle gościnnym i serdecznym człowiekiem. Ja go wspominam i żałuję, że go już nie ma. Młodzi niech słuchają jego piosenek, uczą się od niego. Ceniłam sobie współpracę z nim, bo to była pełna profeska”- powiedziała kobieta dla Fakt.pl.

Kobieta bardzo miło wspomina pracę z muzykiem. Sądzi, że nie tylko był znakomitym artystą, ale także naprawdę dobrym człowiekiem.

- „Ja wspominam Romka bardzo przyjaźnie, bo myśmy byli w przyjaźni zawodowej. Rozmawiało się z nim ciekawie bardzo: o życiu, o muzyce, o książce. To był inteligent. On nie tylko kochał muzykę, on był muzyką. Napisał dla mnie utwory na dwie płyty. Ostatnio napisał dla mnie śliczną piosenkę o Warszawie - "Chodź na kawę Warszawo". Tak się cieszyłam z tej piosenki. On pisał różnorodne muzycznie rzeczy, to jest jego wielka wartość, bo to był melodyk, rockowiec z krwi i kości, ale też melodyk. On wiedział, co to fraza muzyczna, jak budować napięcie. Naprawdę wybitny muzyk. Napisał taką piosenkę porównywalną do "We Are The World", polską wersję. On to sam zaaranżował, wszystkich zwołał, pięknie to zrobił. Wybitna piosenka, która świadczy o tym, że on znał się na tym doskonale. Miał wiedzę techniczną i wszystko podporządkował muzyce”- wyznała.

Legendarna gwiazda zwróciła się także do wdowy po muzyku.

- „Miał ogromne oparcie w żonie. Dorocie składam wyrazy głębokiego smutku i żalu. Życzę jej, żeby mogła z tego wszystkiego powstać, bo życie jednak ma swoje prawa. Dorotko, pamiętaj: życie masz jedno, musisz je wykorzystać do końca”- powiedziała kobieta na łamach Faktu.

Przypomnij sobie o… POŻEGNALIŚMY LEGENDARNEGO AKTORA. KIRK DOUGLAS MIAŁ 103 LATA

Jak informował portal Życie: HELENA VONDRACKOVA UWIELBIA MŁODYCH MĘŻCZYZN. "SĄ JAK NABOJE Z ENERGIĄ"

Portal Życie pisał również o… ŻEGNAMY JEDNĄ Z NAJPOPULARNIEJSZYCH AKTOREK NA ŚWIECIE. POLACY POKOCHALI JĄ ZA ROLĘ W "STAR TREKU"