Uczestniczki programu „Top Model” toczyły ze sobą zacięty spór. Klaudia El Dursi i Kinga Wawrzyniak nie potrafiły od początku dojść do porozumienia. Nie do końca było wiadomo co tak naprawdę wydarzyło się pomiędzy nimi.
Atmosfera była napięta
W ósmym odcinku programu szybko można było sie zorientować, że Kinga Wawrzyniak próbuje odsunąć pozostałe uczestniczki od Klaudii. Opowiadała o niej nieprawdziwe historie, zależało jej na skłóceniu Klaudii z ekipą.
Jedna z uczestniczek, która wyraźnie opowiadała się po stronie Kingi mówiła:
- Już wcześniej wiedziałam, że Klaudia jest spoko, chociaż na początku źle ją oceniłam. Jest mi głupio i wstyd za to.
- Byłam świadoma, że Sandra, źle o mnie mówi, ale zaimponowała mi, że przyznała się do tego. Okazało się, ze to Kinga jej naopowiadała niefajne rzeczy – mówiła o tej sytuacji Klaudia.
Podczas szczerej rozmowy obu dziewczyn okazało się, że przedstawiona przez Kingę historia nie była prawdziwa. Oskarżona o celowe zalanie ubrania kawą Klaudia opowiadała:
- Faktycznie była historia z kawą. Prasowałam rzeczy i postawiłam kawę na szafce. Kinga przyszła i powiedziała, że nie ma dostępu do szuflady, bo ja jej przeszkadzam. Więc zabrałam rzeczy i poszłam, a kubek został. Kiedy ona przyszła, otworzyła szufladę i kawa wleciała do szuflady.
Usłyszała wyczekiwane słowo
Nie była to jedyna sporna kwestia pomiędzy Kingą i Klaudią. Teraz, gdy emocje związane z programem już się uspokoiły, Klaudia opowiada o tej trudnej relacji z większym dystansem.
Według niej spór widoczny podczas programu nie był sztucznie wyreżyserowany. Faktycznie nie mogły się porozumieć. Teraz jednak, kiedy Kinga powiedziała w końcu „przepraszam”, obie dziewczyny maja nadzieję na normalne relacje między sobą.
Jak informował portal Życie: Setki ton skażonego, polskiego mięsa drobiowego. Jest oficjalna informacja Agencji Bezpieczeństwa
Przypomnij sobie o: Weszły w życie nowe przepisy o ruchu drogowym. Od dziś kierowcy mają dodatkowe obowiązki
Portal Życie pisał również o: Gromada niedźwiedzi polarnych opanowała całą miejscowość. Mieszkańcy zostali uwięzieni we własnych domach