Aleksander Kwaśniewski, były prezydent RP, udzielił kolejnego wywiadu, tym razem “Gazecie Wyborczej”. W rozmowie opowiedział o początkach swojej publicznej działalności oraz późniejszej prezydenturze. Podzielił się również ciekawostką dotyczącą spotkania z Lechem Kaczyńskim podczas przekazywania władzy, informuje Goniec.


Aleksander Kwaśniewski pełnił urząd prezydenta RP w latach 1995-2005. Choć od czasu, gdy zastąpił go Lech Kaczyński, minęły już prawie dwie dekady, wielu Polaków wciąż uważa Kwaśniewskiego za jednego z najlepszych przywódców po 1989 roku. W ostatnim wywiadzie dla “Gazety Wyborczej” Kwaśniewski ujawnił kulisy spotkania z Lechem Kaczyńskim, które miało miejsce podczas przekazywania prezydentury.


Podczas tej rozmowy Kaczyński zwrócił się do Kwaśniewskiego z zaskakującym pytaniem:
"Wtedy Leszek mówi: Olek, ty miałeś takie szczęście, że wprowadziłeś nas do NATO, do Unii, jest Konstytucja. A co ja mam teraz robić? Co radzisz?" - relacjonował Kwaśniewski. Odpowiedział mu: "Trzeba tę naszą obecność w obu strukturach wzmacniać. Nie można tego spier…".


W rozmowie dla “Gazety Wyborczej” były prezydent wspominał także początki swojej kariery publicznej. Jego pierwsze kroki to działalność w komisji kultury Stowarzyszenia Przyjaciół ONZ. Odniósł się także do swojej działalności w Socjalistycznym Związku Studentów Polskich, gdzie według niego "robili wiele wartościowych rzeczy".


Kwaśniewski wspomina, że starali się zorganizować spotkanie ze Stefanem Kisielewskim, znanym polskim pisarzem i publicystą, który jednak był sceptyczny i twierdził, że to się nie uda. "I rzeczywiście - władze nam tego zabroniły," ujawnił.


Podczas wywiadu Kwaśniewski przyznał, że opozycja zaczęła być obecna po 1976 roku, ale wtedy nie rozważał zaangażowania się, ponieważ wierzył w możliwość liberalizacji. Przyznał także, że jego wybory życiowe można ocenić jako oportunizm lub pragmatyzm. "Jak spojrzę na całe swoje życie, to myślę jednak, że dość kreatywnie działałem i wykorzystałem swoją szansę, tak w latach 80., przy Okrągłym Stole, który był wielkim przełomem, jako lider lewicy," podsumował.


W rozmowie nie zabrakło refleksji na temat współczesnych czasów. Kwaśniewski zauważył, że jego prezydentura przypadła na koniec ery optymizmu na świecie. Podkreślił, że wielkie rozszerzenie UE w 2004 roku było ostatnim momentem na optymizm.


"Potem były już same nieszczęścia. Kryzys Lehman Brothers, kryzys migracyjny, pandemia i agresja rosyjska na Ukrainę. Wykorzystaliśmy ten czas. Była dobra emocja społeczna. Chciało się nam mieć i zabiegać o demokrację," stwierdził Kwaśniewski.

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Gdy uwolnili się od wrednej matki męża, ta chciała zamieszkać z nimi": Synowa miała chytry plan

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Mroczne sekrety Dagmary Kaźmierskiej wychodzą na jaw. Czy to koniec jej kariery