Jak przypomina portal "Jastrząb Post", paparazzi przyłapali Piotra Kraśkę na prowadzeniu samochodu i to nie byle jakiego. Dziennikarz usiadł za kierownicą luksusowego Marcedesa, który wart jest ćwierć miliona złotych. Wiele osób zastanawia się, czy kara dziennikarza dobiegła już końca. Znamy odpowiedź na to pytanie.
Trudne miesiące za Piotrem Kraśko
Ostatnie miesiące nie były dla Piotra Kraśko łatwe i przyjemne. Dziennikarz musiał się mierzyć z konsekwencjami swoich błędów. Kraśko prowadził samochód bez wymaganych do tego uprawnień. Usłyszał w tej sprawie nawet wyrok. Kraśko musiał zapłacić grzywnę w wysokości 7,5 tys. zł oraz roczny zakaz prowadzenia pojazdów.
Kraśko przypłacił te problemy depresją. Jak przyznał w jednym z wywiadów, nie był w stanie wyjść z domu, a przez dwa miesiące rozmiawał tylko z sześcioma osobami. We wspomnianej rozmowie po raz kolejny przeprosił za swoje zachowanie, nazywając je "głupim, idiotycznym, nieodpowiedzialnym".
Znów za kółkiem
Paparazzi przyłapali Piotra Kraśkę za kierownicą luksusowego mercedesa, co udokumentowali zdjęciami. Wszystkich, których ten fakt oburza lub zastanawia, pragniemy uspokoić, dziennikarz może prowadzić samochód w świetle prawa.
Portal "Jastrząb Post" wskazuje, że zakaz nałożony na Piotra Kraśkę przestał obowiązywać z dniem 7 października bieżącego roku, a więc dokładnie rok po tym, jak doszło do uprawomocnienia się wyroku wydanego przez Sąd w Łomży.
Na początku przyszłego miesiąca, kończy się także zwolnienie lekarskie dziennikarza. Myślicie, że już niebawem będziemy mogli zobaczyć Piotra Kraśkę w "Faktach"?
To też może cię zainteresować: Najpopularniejszy duet śniadaniówki mógł nie istnieć. Marcin Prokop wspomina jak chciano przydzielić mu inną prowadzącą zamiast Doroty Wellman
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Znicze i chryzantemy to nie jedyne, co możemy kupić pod cmentarzem. Wiele osób nie kryje oburzenia. O co chodzi
O tym się mówi: Na tysiącach grobów pojawiła się niepokojąca informacja. Nie brakuje głosów oburzenia. O czym mowa