Jak przypomina portal "Super Express", rosyjska agresja na Ukrainę doprowadziła do ogromnego kryzysu migracyjnego. Polską grnicę przekroczyło ponad milion Ukraińców. Spotykają się oni z ogromnym sercem wolontariuszy, którzy starają się im pomóc. Okazane serce i niesiona pomoc nie pozostaje niezuważona. Najlepszym na to dowodem jest poruszający list 9-letniego Bohdana z Ukrainy, który opublikował w mediach społecznościowych pisarz Jacek Dehnel.
Poruszający list 9-letniego chłopca
W ostatnich dniach polską granicę przekracza ogromna ilość uchodźców z Ukrainy, którzy szukają w naszym kraju schronienia przed koszmarem wojny. W jednej z krakowskich księgarni, 9-letni chłopiec z Ukrainy, pozostawił poruszający list, w którym dziękuje Polakom za okazane sercer jemu i jego mamie.
Historię poruszającego listu zdecydował się nagłośnić pisarz Jacek Dehnel. Z jego relacji wynika, że 9-letni Bohdan wszedł do wspomnianej księgarni. Z uśmiechem na twarzy, bez słowa wyjaśnienia wręczył pracownikowi list i jak gdyby nigdy nic wyszedł z lokalu. Rezoultny chłopiec nie tylko podziękował za pomoc, jaką niosą ludzie w naszym kraju, ale zapewnił, że nikt tego nie zapomni.
Bohdan przyznał, że bardzo chciałby wrócić do Ukrainy. Nie jest to jednak jego jedyne marzenie. Chciałby również znaleźć sposób, który powstrzyma wybuchy kolejnych wojen. "W Polsce są bardzo dobrzy ludzie. Chwała Ukrainie!" - zakończył swój list młody uchodźca.
Znajomy pisarza, który otrzymał list od chłopca, bardzo chciałby odpisać. Problem w tym, że nie ma pojęcia, jak list od niego mógłby dotrzeć do 9-latka.
Myślicie, że uda się znaleźć młodego autora tego poruszającego listu?
To też może cię zainteresować: Prymas Polski w mocnych słowach skomentował zachowanie patriarchy Cyryla. Padły wyjątkowo mocne słowa
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Krzysztof Igor Krawczyk dał popis z okazji „Dnia Kobiet”. Fani zaniepokoili się zachowaniem Juniora. Co poszło nie tak
O tym się mówi: Filip Chajzer nie kryje oburzenia. Zwrócił się z poważnym apelem do prezydenta i premiera. O co chodzi