Dziennik „Fakt” opisał historię 36-letniej Pauliny Bargendy z Jarocina, która zawodowo pracuje jako kierowca tira.

W ten sposób kobieta odwiedziła w ciągu ostatnich pięciu lat już większą część naszego kontynentu. Jak wygląda taka praca, szczególnie dla kobiety?

Życiowa zmiana

Paulina mówi, że kocha tę pracę, a jej jedynym minusem jest fakt, że swoją rodzinę widuje rzadziej niż by sobie tego życzyła.

Mimo wszystko uważa, że jest to dla niej bardzo satysfakcjonujące, choć niespodziewanie zmieniło to całe jej życie.

Początki nowego zawodu

Zanim została kierowcą tira, Paulina z Jarocina była kierownikiem restauracji i wcale nie interesowała się motoryzacją.

„To przyszło nagle. Pracowałam jako kierownik restauracji i jeździłam dostawczym samochodem. I pomyślałam sobie, czemu by nie nauczyć się jeździć ciężarówką?” – tłumaczy kobieta.

Odkryła też, że za kierownicą jest prawdziwym naturszczykiem. Na początku miała problemy z cofaniem, ale bardzo szybko je przezwyciężyła i egzamin zdała już za pierwszym razem.

Paulina Bargenda
fot. screen / fakt.pl

Życie w trasie

Kabina tira okazała się być dla jarocinianki drugim domem. Tutaj przyrządza sobie jedzenie, spędza wolny czas na czytaniu, a nawet robi makijaż.

Jak sama przyznaje, czasem jest ciężko jak wtedy gdy auto się zepsuło i musiała spędzić noc parkując w lesie, czy gdy doszło do niespodziewanej medycznej komplikacji.

Z powodu ataku wyrostka, nie zdołała dotrzeć do domu i przeszła operację jego usunięcia w Niemczech.

Zobacz także: Małgorzata Rozenek-Majdan zachwycona cudem istnienia. Celebrytka chwali się synkiem i dziękuje lekarzom za ich wsparcie. O co chodzi

Może cię zainteresować również: Agnieszka Kaczorowska pokłóciła się z internautką o swoje zdjęcie z córką i mężem. Powód jest wyjątkowo prozaiczny

Na portalu Życie pisaliśmy także o: Ten list powinien przeczytać każdy rodzic. Wzruszające słowa dziecka do mamy, które na zawsze zmieniają punkt widzenia

Sprawdź: Para prezydencka przeznaczyła na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wyjątkowy przedmiot. Czy dzięki nim zostanie pobity kolejny rekord