Jak podaje portal "Pikio", niestety eksperci nie mają dobrych informacji dla przyszłych emerytów. Wielu z nich będzie musiało utrzymać się z bardzo niskiej emerytury, z czego nie do końca zdają sobie sprawę.

Złe informacje dla przyszłych emerytów

Badania przeprowadzone przez firmę Indicator jasno wskazują, że wielu Polaków ma obawy, co do swoich przyszłych świadczeń emerytalnych. 3 proc. osób biorących udział w badaniu stwierdziło, że przyszłe świadczenie nie będzie w stanie pokryć kosztów życia. 52 proc. z nich uznało, że "raczej nie" będzie w stanie ich pokryć.

26 proc. osób uczestniczących we wspomnianych badaniu wskazało, że ich przyszłe świadczenie będzie w stanie pokryć lub raczej będzie w stanie pokryć wydatki na życie, zaś 19 proc. wybrało odpowiedź "trudno powiedzieć".

Emerytka/Pixabay
Emerytka/ Pixabay

Wprowadzony w 1999 roku system emerytalny zakłada, że wysokość świadczenia uzależniona jest od składek odprowadzanych do ZUS. Osoby których droga zawodowa rozpoczęła się po tej dacie nie mają tzw. kapitłu początkowego.

Zdaniem Łukasza Kozłowskiego, ekonomisty Federacji Przedsiębiorców Polskich cytowany przez portal "Interia", w najgorszej sytuacji znajdą się kobiety, które przejdą na emeryturę zaraz po osiągnięciu ustawowego wieku emerytalnego. Wynika to faktu, że ich średnie zarobki są niższe, a przerwy w aktywności zawodowej dłuższe.

Seniorka/ Pixabay
Seniorka/ Pixabay

Jedną z możliwości podniesienia wysokości przyszłych świadczeń emerytalnych jest przystąpienie do Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK). Na dodtkowe pieniądze do emerytury w ramach PPK składają się sam pracownik, pracodawca oraz państwo.

Zapisaliście się do Pracowniczych Planów Kapitałowych?

To też może cię zainteresować: Episkopat Polski wygłosił swoje stanowisko w sprawie szczepionek. Eksperci załamują ręce. O co chodzi

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Jurek Owsiak zareagował na materiał TVP. Zrobił coś nieprawdopodobnego. O czym mowa

O tym się mówi: Czy znany jest już termin znoszenia pierwszych obostrzeń? Głos w tej sprawie zabrała wiceminister rozwoju