Ja podaje portal "Sportowe Fakty", we wtorek 15 września zmarł w wieku zaledwie 41 lat Bartłomiej Skrzyński. Od dziecka zmagał się z nieuleczalną chorobą, która jednak nie odebrała mu radości życia, energii i chęci do czynienia dobra.
Człowiek, któremu chciało się chcieć
Bartłomiej Skrzyński od najmłodszych lat zmagał się z dystrofią mięśniową Duschenne'a. Jest to jedna z najcięższych z chorób związanych z postępującym zanikiem mięśni. Według prognoz lekarzy, Skrzyński nie miał dożyć więcej niż 25 lat. Udało mu się przeżyć o 16 lat więcej.
Choć był przykuty do wózka inwalidzkiego, miał w sobie nieprzebrane pokłady energii. Pojawiał się regularnie na meczach Betard Sparty Wrocław, bo to właśnie żużel był jego największą sportową miłością. W parku maszyn zmieniali się zawodnicy, ale "Skrzynia" był tym, kto pojawiał się tam zawsze.
"Kiedy mogłem jeszcze jeździć na rowerze, kumple pomagali mi wsiąść na górala i jeździłem w kółko po osiedlu. Jak żużlowiec. Później szli do knajpy, a ja darłem się: wyjdźcie, wyjdźcie, musicie pomóc mi zejść!" - zdradził kiedyś w jednym z wywiadów udzielonych "Gazecie Wyborczej".
Zmagania z chorobą
Pierwsze objawy choroby okazały się banalne i nie zwiastowały aż tak poważnych problemów. Bartłomiej Skrzyński jako dziecko szybko się męczył. Jego rodzice słyszeli zapewnienia, że chłopak z tego wyjdzie. Bioenergoterapeuci zapewniali, że będą mu w stanie pomóc. Niestety nie było lepiej i żaden z niekonwencjonalnych sposobów leczenia nie pomagał.
Bartłomiej Skrzyński jako 12-latek zrezygnował z wszystkich niekonwencjonalnych prób poprawienia jego stanu. Już wtedy wiedział, że nigdy nie uda mu się wrócić do zdrowia. Mimo to starał się żyć pełnią życia i pomagać innym.
"Mam dobre argumenty, żeby zamknąć się w czterech ścianach i odciąć od świata. Owszem, mam coraz słabsze mięśnie. Ale nie będę chować się w domu, żeby nikt nie widział, jak odbieram telefon dwoma rękami. Nie zrezygnuję z piwa dlatego, że muszę je pić przez słomkę" - powiedział w 2016 roku w "Wyborczej".
Rodzinie, bliskim i przyjaiołom Bartłomieja Skrzyniarza składamy najszczersze kondolencje.
To też może cię zainteresować: Apoloniusz Tajner o nadchodzącym sezonie zimowym. Padły bardzo mocne słowa. Czy epidemia koronawirusa zepsuje radość ze skoków narciarskich
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Lech Wałęsa cieszy się niebywałą sympatią? Były prezydent postanowił się pochwalić, jednak natychmiast został skarcony przez fanów
O tym się mówi: Osoby, które skorzystały z dodatku solidarnościowego muszą spodziewać się kontroli. ZUS może nakazać zwrot pieniędzy