Jak podaje portal "Super Express", sanepid poinformował o błędzie, jakim miała być informacja o ponownym zakażeniu wirusem SARS-CoV-2 u jednej z pacjentek. Okazuje się, że mieszkanka nie zakaziła się po raz drugi, a test wykazał u niej pozostałości materiału genetycznego nieaktywnego już wirusa.

Błędna informacja z sanepidu

W zeszły tygodniu bytomski sanepid przekazał informację, że u jednej z kobiet po raz kolejny wykryto zakażenie koronawirusem. Miał to być pierwszy taki potwierdzony przypadek w naszym kraju. Teraz okazuje się, że do ponownego zakażenia wcale nie doszło. Izabela Szczuka z bytomskiego sanepidu poinformowała, że doszło do zmiany interpretacji wyniku.

"W omawianej sytuacji uzyskanie kolejnego dodatniego wyniku badania przez pacjentkę nie zostało zakwalifikowane jako ponowne zakażenie, zgodnie z aktualnym stanem wiedzy wynik taki nie świadczy o aktywnym zakażeniu, lecz o wykryciu pozostałości materiału genetycznego nieaktywnego już wirusa" - powiedziała cytowana przez "Super Express" Izabela Szczuka w rozmowie z PAP.

Pixabay

Wynik pacjentki z Bytomia

Pierwszy wynik testu mieszkanka Bytomia otrzymała kilka tygodni temu - okazał się pozytywny. Kobieta miała wtedy kontakt z osobą chorą na COVID-19. Zakażenie u niej przebiegało w sposób nie dający objawów. Po 7 tygodniach, przed planowanym przyjęciem do szpitala kobiecie wykonano powtórnie test. Wynik znów okazał się dodatni.

Kobieta została skierowana do szpitala jednoimiennego w Raciborzu, gdzie miało być leczone jej schorzenie, z którym zgłosiła się do szpitala. Po zakończeniu leczenia oraz uzyskaniu dwóch ujemnych wyników testu na koronawirusa kobieta została wypisana ze szpitala. Kobieta nie miała objawów COVID-19.

YouTube

Zaskoczyła was ta wiadomość?

To też może cię zainteresować: Trudna sytuacja w szkołach. Nauczyciele czują się zagrożeni, sanepid podjął bulwersującą decyzję. Czy to dobry pomysł

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Już wkrótce czekają nas podwyżki cen mięsa? Co na temat tych doniesień twierdzi rząd

O tym się mówi: Ostre komentarze internautów pod adresem Ani Lewandowskiej. Słynnej trenerki broni Małgorzata Rozenek