Jak podaje portal "Money", pani Alina dokładnie pięć lat po wizycie u lekarza dostała wezwanie do zapłaty za tamtą wizytę. Dług wynikał z faktu, że kobieta przeoczyła, że przy zmianie pracy chwilowo była bez ubezpieczenia. Jest jednak dobra wiadomość dla dłużników NFZ. Jaka?
Dłużniczka NFZ
Pani Alina, pięć lat temu skorzystała z wizyty lekarskiej na NFZ. "Nie miałam świadomości, że nie jestem ubezpieczona. Wizyta miała miejsce 3 września 2015 r. Pismo z NFZ z wezwaniem do zapłaty za poradę przyszło w ubiegłym tygodniu. Mam zapłacić im 120 zł" - cytuje panią Alinę portal "Money".
Kobieta otrzymała z Narodowego Funduszu Zdrowia Pismo, z którego wynika, że instytucja wszczęła wobec niej postępowanie. Jak się okazało od końca lipca do początku października 2015 roku kobieta nie miała opłaconych składek zdrowotnych. Musi więc za wizytę zapłacić.
Czy sprawy te nie ulegają przedawnieniu?
NFZ ma 5 lat na wszczęcie postępowania wobec osób, które nie były ubezpieczone. Dodatkowo w związku z pandemią koronawirusa kwestie związane z ustaleniem prawa do świadczenia zostały wstrzymane na okres trzech miesięcy i o ten czas został wydłużony również termin wszczęcia postępowania.
Dłużnicy mają 30 dni na dostarczenie dokumentacji, która potwierdzi, że we wskazanym przez NFZ okresie mieli oni prawo do świadczeń medycznych. "Osoby, wobec których pojawiły się wątpliwości, mają 30 dni na wyjaśnienie nam sytuacji, czyli przedstawienie dokumentu potwierdzającego ubezpieczenie w tamtym czasie lub mogą jeszcze zostać zgłoszeni do ubezpieczenia, jako członek rodziny osoby ubezpieczonej (jeśli w tamtym czasie mieli do tego prawo) i sprawa może zostać umorzona" -poinformowała rzeczniczka Wielkopolskiego Oddziału NFZ, Marta Żbikowska-Cieśla.
Abolicja dla dłużników
Od 1 września 2020 roku weszły w życie regulacje zawarte w ustawie z dnia 14 sierpnia 2020 roku o zmianie niektórych ustaw w celu zapewnienia funkcjonowania ochrony zdrowia w związku z epidemią COVID-19 oraz po jej ustaniu.
Zgodnie z tymi przepisami na umożenie mogą liczyć osoby, których "zadłużenie" nir przekracza 500 zł. "Zainteresowani nie muszą zgłaszać się do nas ani pisać podań o umorzenie zapłaty. Wyślemy do nich sami stosowne powiadomieni" - dodała Żbikowska-Cieśla.
Co sądzicie o takiej decyzji?
To też może cię zainteresować: Już wkrótce jazda samochodem bez prawa jazdy będzie możliwa? Ministerstwo podjęło decyzję, znana jest już data
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Ekipa „Pytania na Śniadanie” ma dość Katarzyny Cichopek już na starcie? Sensacyjne doniesienia jednego z portali
O tym się mówi: Córka Kasi Kowalskiej znów zadziwia na Instagramie! Wyeksponowała bardzo intymną rzecz, niektórzy gratulują jej odwagi