Nikt nie był w stanie przewidzieć tego, co się stanie. Pracownicy Poczty Polskiej zamarzli z przerażenia.

Niecodzienna sytuacja

Całe zdarzenie miało miejsce we wtorkowe popołudnie, dokładnie 9 czerwca w sortowni Poczty Polskiej w Kielcach. To tam doszło do niecodziennej sytuacji, która na długo pozostanie w pamięci pracowników. Nikt z nich nie spodziewał się takiego obrotu spraw.

Jak podaje portal Pikio.pl podczas sortowania przesyłek przez pracowników z jednej z paczek niespodziewanie wypełzł wąż. Pracownicy sortowni zamarli, bowiem nie wiedzieli jak mają się zachować w stosunku do zwierzęcia. Nie wiedzieli też czy jest agresywne i jadowite.

Na szczęście niektórzy z pracowników zachowali trzeźwość umysłu i zadzwonili aby poinformować o zdarzeniu odpowiednie osoby.

Egzotyczne zwierzę trafiło do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, które to wystosowało już oficjalny apel.

- Poszukujemy właściciela - choć jego odnalezienie jest mocno wątpliwe - gdyż zostało złamane prawo. Aktualnie obowiązuje zakaz wysyłania pocztą zwierząt kręgowych, do obrotu pocztowego dopuszczone są jedynie: owady, ptaki domowe i ozdobne. Ponadto przesyłki te muszą być odpowiednio oznaczone oraz zabezpieczone tak, aby zwierzęta podróżowały bezpiecznie - brzmi komunikat.

Znalezione zwierzę nie jest groźne

Jak poinformowała weterynarz, Karolina Siedlecka - Kowalczewska znalezione zwierzę to boa tęczowy kolumbijski. Nie stwarza on żadnego zagrożenia dla człowieka, co jednak nie zmienia faktu, że nie powinien być wysyłany za pośrednictwem Poczty Polskiej.

- Dorosły osobnik, długości około 1,2-1,3 m. W przypadku tych gadów nie można dokładnie określić wieku, bo nie wiemy, w jakich warunkach przebywał wcześniej, w jakiej temperaturze, czy i jak był karmiony - wyjaśniła weterynarz, pod opieką której znajduje się obecnie wąż.

Powiatowy Lekarz Weterynarii w Kielcach - Jarosław Sułek nie zamierza tak zostawić całej sprawy. Jak się okazuje, chce on złożyć zawiadomienie o możliwości przestępstwa.

- Żywe zwierzęta powinno się przewozić w odpowiednich warunkach i za zezwoleniem. Takie węże powinny być przewożone w odpowiedniej klatce przez człowieka, w samochodzie, a nie w przesyłce pocztowej - skomentował całą sprawę Jarosław Sułek.

Może zainteresuje Cię to: SYTUACJA NA ŚLĄSKU NADAL NIE JEST NAJLEPSZA. GŁOS NA TEN TEMAT ZABRAŁ MATEUSZ MORAWIECKI

Polecamy także: GDAŃSK: MIASTO SZYKUJE SIĘ DO SEZONU KĄPIELOWEGO. JAKICH ZASAD BEZPIECZEŃSTWA MOŻEMY OCZEKIWAĆ?

Portal "Życie" informował o: NOWE ZALECENIA DOTYCZĄCE PRZYJĘĆ RODZINNYCH. JAK ODBYWAĆ SIĘ BĘDĄ WESELA I INNE UROCZYSTOŚCI W NAJBLIŻSZYM CZASIE