Krzysztof Krawczyk jest ikoną polskiej muzyki, na scenie występuje od wieku lat, jednak swoje życie prywatne zawsze starał się zachować dla siebie i rodziny. Teraz wychodzą na jaw nowe fakty z młodości piosenkarza – w przeszłości doprowadził do czegoś strasznego.
Wokalista wielokrotnie wyznawał, że nie jest najlepszym ojcem. Na piedestale stawiał muzykę i karierę zawodową zamiast rodziny. Do dzisiaj Krzysztof Krawczyk nie może wybaczyć sobie pewnego zdarzenia z 1988 roku.
Dotyczy ono feralnego wypadku samochodowego, do którego doprowadził. Jego syn odniósł wtedy poważne obrażenia, ich skutki widoczne są do dziś.
Artysta prowadził wtedy Fiata, złe warunki atmosferyczne i zmęczenie spowodowało, że Krawczyk zjechał z jezdni i uderzył w drzewo. Los sprawił, że pasażerowie nie zginęli podczas incydentu.
Twarz piosenkarza ucierpiała najbardziej, była doszczętnie zmasakrowana. Natomiast to syn artysty został prawdziwie poszkodowany. Dziecko cierpiało na padaczkę, miało stłuczenie pnia mózgu, a także złamane kończyny: rękę, nogę i szczękę. Do teraz mężczyzna zmuszony jest do spożywania leków, choć od feralnego dnia minęło ponad trzydzieści lat.
– Nigdy nie miałem pretensji do taty o ten wypadek. Czułem, że robi wszystko, by wynagrodzić mi cierpienie. Jest wspaniałym ojcem, choć nie widujemy się zbyt często – wyznał syn Krzysztofa Krawczyka w jednym z wywiadów.
Chcesz uchronić siebie i innych przed chorobami? Lepiej adoptuj futrzaka: KOTY MOGĄ OCALIĆ LUDZKOŚĆ. NAUKOWCY MAJĄ NOWĄ TEORIĘ
Sprawdź także inne ciekawe doniesienia, o których pisaliśmy w tym tygodniu: PRODUCENT NAJPOPULARNIEJSZEGO W POLSCE SZAMPONU STAWIA NA EKOLOGIĘ
Izabela Ziel