Lekarze często ostrzegają przed pozostawianiem w pobliżu dzieci małych elementów, które można włożyć do buzi.
Ostatnio do takiej sytuacji doszło w Krakowie. Do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego trafił mały chłopiec, który połknął aż 50 magnetycznych kuleczek, każda wielkości pestki czereśni.
Lekarze wyjaśniają, że kulki mogły doprowadzić do niedrożności układu pokarmowego i są niebezpieczne ponieważ przez przyciąganie się mogą się połączyć w spore formacje, które są trudne do rozdzielenia.
Przedstawiciele krakowskiego szpitala poinformowali o usunięciu kulek i przestrzegają, że to już trzeci taki przypadek w ostatnim miesiącu.
Dzieci w wieku 2-3 lat uwielbiają wkładać do buzi napotkane przedmioty dlatego opiekunowie muszą zadbać by w zasięgu ich wzroku nie było żadnych małych elementów.
To też może cię zainteresować: Wprowadzono restrykcje wobec kwarantanny personelu medycznego. O co chodzi
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w portalu Życie: Kraków: dzisiaj ruszyła kolejna Wampiriada. Organizatorzy zachęcają do udziału w akcji krwiodawstwa. Taka pomoc jest bezcenna
O tym się mówi: Kraków: koronawirus zbiera żniwo także wśród najmłodszych. Odszedł noworodek zakażony COVID-19. Badane są dokładne przyczyny