Tymczasem niewielu emerytów wie, że dzięki jednemu prostemu wnioskowi do ZUS można realnie zwiększyć miesięczne wypłaty — i to nawet o kilkaset złotych w skali roku. Kluczowe znaczenie ma dokument oznaczony symbolem EPD-21, który ZUS wysyła razem z rocznym PIT-em.

Choć brzmi niepozornie, w praktyce może oznaczać więcej pieniędzy „tu i teraz”, zamiast czekania na zwrot podatku w kolejnym roku. Nie każdy jednak powinien z niego korzystać — w niektórych przypadkach może przynieść odwrotny efekt.

Czym jest wniosek EPD-21 i dlaczego ZUS o nim przypomina?

Wniosek EPD-21 to formularz, który pozwala emerytowi lub renciście zrezygnować z comiesięcznego pobierania zaliczek na podatek dochodowy przez ZUS. Dokument w 2025 roku trafił do ponad 460 tysięcy świadczeniobiorców razem z rozliczeniem PIT za 2024 rok.

ZUS informuje w ten sposób osoby, których dochody mogą mieścić się w tzw. kwocie wolnej od podatku, czyli do 30 tysięcy złotych rocznie. Jeśli świadczenia nie przekroczą tego progu, pobieranie zaliczek na podatek jest w praktyce zbędne — bo i tak zostaną one później zwrócone przez urząd skarbowy.

Jak działa to w praktyce i skąd bierze się „dodatkowe” 400 zł?

Standardowo ZUS co miesiąc potrąca z emerytury zaliczkę na podatek dochodowy. Po złożeniu wniosku EPD-21 potrącenia te zostają wstrzymane, ale tylko do momentu, gdy łączna suma wszystkich świadczeń w danym roku osiągnie 30 tysięcy złotych.

Dla seniora oznacza to, że przez kilka lub nawet kilkanaście miesięcy na konto wpływa pełna kwota świadczenia, bez podatkowych potrąceń. Największa różnica pojawia się przy tzw. trzynastej i czternastej emeryturze, które bez wniosku są pomniejszane o zaliczkę podatkową, a pieniądze wracają dopiero po rocznym rozliczeniu PIT.

Dzięki EPD-21 senior otrzymuje te środki od razu, a nie po wielu miesiącach oczekiwania na zwrot z urzędu skarbowego. W skali roku może to dać nawet około 400 zł więcej „na rękę” w momencie wypłaty dodatkowych świadczeń.

Kto zyskuje najbardziej na złożeniu wniosku?

Największe korzyści odnoszą osoby, których roczne świadczenia z ZUS nie przekraczają 30 tysięcy złotych. Dotyczy to przede wszystkim emerytów z niższymi świadczeniami podstawowymi, którzy dodatkowo otrzymują trzynastą i czternastą emeryturę.

W ich przypadku złożenie wniosku EPD-21 oznacza realny zastrzyk gotówki w trakcie roku, a nie dopiero po rozliczeniu podatkowym. To szczególnie ważne dla seniorów, którzy muszą na bieżąco pokrywać rosnące koszty życia, leków czy energii.

Uwaga na pułapkę po przekroczeniu 30 tysięcy złotych

Wniosek EPD-21 nie jest jednak rozwiązaniem idealnym dla wszystkich. Gdy łączna kwota świadczeń w danym roku przekroczy 30 tysięcy złotych, ZUS automatycznie zacznie pobierać zaliczkę na podatek w wysokości 12 procent, bez możliwości zastosowania miesięcznego pomniejszenia o 300 zł.

W praktyce oznacza to, że po przekroczeniu limitu emerytura „na rękę” może stać się niższa niż przed złożeniem wniosku. Dlatego osoby z wyższymi świadczeniami powinny dokładnie przeliczyć, czy EPD-21 rzeczywiście im się opłaca.

Więcej pieniędzy teraz czy później? Świadomy wybór seniora

Wniosek EPD-21 nie tworzy nowych pieniędzy — on jedynie zmienia moment ich otrzymania. Zamiast czekać na zwrot podatku po złożeniu PIT-u, senior dostaje swoje pieniądze wcześniej, wtedy, gdy często są najbardziej potrzebne.

Dla wielu emerytów to ogromna różnica w codziennym funkcjonowaniu. Kluczowe jest jednak jedno: przed złożeniem dokumentu warto sprawdzić swoje roczne dochody i świadomie zdecydować, czy taka forma rozliczenia będzie korzystna w dłuższej perspektywie.

To też może cię zainteresować: Świąteczne dekoracje pod lupą. Za taki błąd na balkonie możesz zapłacić nawet mandat

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Ruszt kuchenki gazowej odzyska blask bez szorowania. Wystarczy zasypać, zalać wrzątkiem i poczekać