Bartosz Radziejewski triumfował w programie „Milionerzy”, zdobywając główną nagrodę. Jak wskazuje serwis „Goniec”, na jego konto nie trafi pełny milion złotych. Część wygranej pochłonie podatek, który musi odprowadzić zgodnie z przepisami.
Główna wygrana w „Milionerach”
W poniedziałkowym odcinku „Milionerów” Bartosz Radziejewski popisał się wiedzą, prawidłowo odpowiadając na pytanie za 1 mln zł dotyczące sapioseksualizmu. Choć triumf w teleturnieju oznaczał wygraną siedmiocyfrowej kwoty, zwycięzca w rzeczywistości nie wzbogaci się o pełny milion – znaczną część nagrody pochłonie podatek, który zgodnie z przepisami musi odprowadzić.
Choć Bartosz Radziejewski wygrał główną nagrodę w „Milionerach”, nie trafi ona na jego konto w pełnej wysokości. Zgodnie z art. 30 ust. 1 pkt 2 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych od wygranej trzeba odprowadzić 10 proc., czyli 100 tys. zł, a obowiązek ten wykonuje za zwycięzcę organizator konkursu – w tym przypadku producenci teleturnieju. W efekcie Radziejewski „zaledwie” wzbogaci się o 900 tys. zł.
Na co pójdą pieniądze?
Zwycięzca "Milionerów" w wywiadzie, którego udzielił Polsatowi tuż po otrzymaniu czeka na 1 mln zł, ujawnił, na co zamierza wydać zdobyte pieniądze. „Jestem na takim etapie życia, że chciałbym mieć prawdziwy dom. (...) Część wygranej na pewno przeznaczę też na własny rozwój – zamierzam rozpocząć studia MBA – powiedział.
Jak przypomina serwis Jastrząb Post, o potrącaniu podatków z wygranej w „Milionerach” otwarcie mówił Tomasz Orzechowski, piąty zwycięzca w historii teleturnieju, który w 2022 roku zdobył główną nagrodę. W wywiadzie dla Plejady ujawnił, że po odprowadzeniu należności do urzędu skarbowego jego ostateczna wygrana wyniosła dokładnie 899 990,85 zł. Dodał przy tym, że oprócz pieniędzy otrzymał także grę planszową, która również ma swoją wartość.
To też może cię zainteresować: To on wyrasta na lidera PiS. Polacy dali jasny sygnał
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Dorota Wellman ujawniła prawdę o swoim zdrowiu. Przeszła poważny zabieg
O tym się mówi: Robert Lewandowski wypalił do dziennikarzy. Na sali zapadła cisza