Najczęściej sięgamy po znicze i kwiaty, które mają symbolizować pamięć i szacunek. Od lat królują chryzantemy, jednak wciąż wiele osób decyduje się również na sztuczne kwiaty. Eksperci apelują, by w tym roku z nich zrezygnować – i mają ku temu ważne powody.

Dlaczego lepiej nie wybierać sztucznych kwiatów?

Sztuczne kompozycje kuszą trwałością i odpornością na pogodę, ale w praktyce są bardzo problematyczne. Nie podlegają recyklingowi, a po świętach tysiące plastikowych dekoracji trafiają na wysypiska śmieci. To dodatkowe obciążenie dla środowiska, które można łatwo ograniczyć, decydując się na naturalne rośliny.

Choć sztuczne kwiaty wydają się wygodnym rozwiązaniem, nie prezentują się tak elegancko jak żywe, a ich estetyka szybko traci na uroku w zestawieniu z naturalnym pięknem chryzantem, wrzosów czy goździków.

Jakie kwiaty najlepiej wybrać na groby?

Najczęściej wybierane są oczywiście chryzantemy – różnorodne, efektowne i odporne na jesienne chłody. Warto jednak zwrócić uwagę na szczegół, który decyduje o ich trwałości. Roślina posadzona w większej donicy dłużej zachowa świeżość i kwitnienie. Zbyt mała doniczka sprawi, że ziemia szybciej wyschnie, a kwiaty zwiędną.

Jeśli jednak nie jesteś miłośnikiem chryzantem, możesz sięgnąć po goździki, zarówno cięte, jak i w formie doniczkowej. Pięknie prezentują się również wrzosy i wrzośce – niezwykle odporne na niskie temperatury i długo zachowujące swój urok.

Symbolika i ekologia idą w parze

Żywe kwiaty to nie tylko estetyka, ale także gest troski o środowisko. Naturalne rośliny ulegają biodegradacji, dzięki czemu nie zaśmiecają cmentarzy i nie obciążają planety plastikiem. Wybierając chryzantemy, wrzosy czy goździki, zyskujemy pewność, że nasz hołd pamięci będzie piękny, a przy tym bardziej odpowiedzialny.

W tym roku, wybierając się na cmentarz 1 listopada, postaw na naturalne kwiaty zamiast sztucznych dekoracji. Dzięki temu groby bliskich zyskają elegancki wygląd, a Ty przyczynisz się do ochrony środowiska.

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Mam 55 lat, a mój mąż 58": Syn powiedział, że ja i mój mąż musimy napisać testament

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Prosty patent na wilgoć. Wystarczy jeden składnik, by pozbyć się problemu