Trzeci dzień Top Of the Top Sopot Festival 2025 przejdzie do historii nie tylko dzięki znakomitym koncertom, ale przede wszystkim z powodu niezwykłego hołdu, jaki oddano Ewie Bem.

Gwiazdy na jednej scenie

Publiczność mogła podziwiać występy wielu artystów – od Kultu i Natalii Szroeder, przez Ralpha Kaminskiego i Patrycję Markowską, aż po LemON, Andrzeja Piasecznego i samą Ewę Bem. Szczególnie poruszający okazał się duet Bem i Piasecznego, którzy wspólnie wykonali utwór „Pół mnie, pół ciebie”. Ich występ nagrodzono gromkimi brawami i owacjami na stojąco.

Morze róż dla królowej polskiego jazzu

W kulminacyjnym momencie wieczoru Andrzej Piaseczny dostrzegł transparent z napisem „Kochamy Cię Ewa”. Chwilę później Dorota Wellman poprosiła fanów, aby oddali hołd artystce, obsypując ją różami. W jednej chwili przed sceną pojawiło się prawdziwe morze kwiatów, które spadały pod nogi wokalistki. Marcin Prokop podkreślił: „Ewuniu, kochamy Cię i kocha Cię cała Polska”.

Ewa Bem nie kryła łez

Artystka, wyraźnie wzruszona tym, co się wydarzyło, podziękowała publiczności i kolegom ze sceny. Jej słowa, wypowiedziane drżącym głosem, poruszyły wszystkich: „Boże, że mój Dindi tego nie może zobaczyć” – wspomniała zmarłego niedawno męża, Ryszarda Sibilskiego. Na jej słowa zareagował Andrzej Piaseczny, zapewniając, że ukochany mąż patrzy z góry i jest obecny w tym wyjątkowym momencie.

„Sto lat” dla ikony muzyki

Kulminacją wieczoru było spontaniczne odśpiewanie „Sto lat”. Najpierw ciche głosy z widowni, z każdą sekundą przeradzały się w potężny chór, do którego dołączyli także artyści obecni na scenie. To niezwykłe połączenie muzyki, emocji i wdzięczności sprawiło, że środowy koncert w Sopocie zapisał się w historii polskiej estrady jako jeden z najbardziej poruszających momentów.

To też może cię zainteresować: Mieczyki zachwycą aż do pierwszych chłodów. Kluczowy zabieg w ogrodzie

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Nie żyje jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów. Był nominowany do Oscara