Czy Ryo Tatsuki – okrzyknięta przez niektórych „nową Wangą” – rzeczywiście przewidziała jedną z najpotężniejszych katastrof sejsmicznych ostatnich dekad?
Trzęsienie ziemi u wybrzeży Rosji i zagrożenie tsunami
30 lipca 2025 roku w rejonie Wysp Kurylskich odnotowano trzęsienie ziemi o magnitudzie 8,8 – szóste najsilniejsze w historii pomiarów. Wstrząsy objęły ogromny obszar Pacyfiku, a ostrzeżenia przed tsunami wydano m.in. dla Japonii, Hawajów i zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. W wielu regionach zarządzono ewakuację, a dziesiątki tysięcy ludzi uciekało na wyżej położone tereny.
W Hamanaka i porcie Kuji odnotowano fale o wysokości do 60 cm. Choć skala zniszczeń okazała się mniejsza niż początkowo się obawiano, władze nie wykluczają wstrząsów wtórnych o sile nawet 7,5 stopnia.
Przepowiednia z „Księgi snów” znów na językach
Ryo Tatsuki, japońska prorokini i autorka mangi „Przyszłość, którą widziałam”, ponad 20 lat temu opublikowała serię snów-przepowiedni, z których jedna dotyczyła wielkiej katastrofy morskiej. Wskazała datę 5 lipca 2025 roku jako dzień, w którym „dno morskie pomiędzy Japonią a Filipinami się zapadnie”, a gigantyczne fale „zniszczą kraje regionu Pacyfiku”.
Choć rzeczywiste wydarzenia miały miejsce z 25-dniowym opóźnieniem, podobieństwo wizji do realnych zagrożeń budzi niepokój. Tatsuki pisała o tsunami wyższym niż to z 2011 roku, które pochłonęło życie blisko 20 000 ludzi. Dla wielu – zbyt wiele zbiegów okoliczności, by je zignorować.
Japonia: strach, ewakuacje i ostrożność
W Fukushimie, gdzie w 2011 roku doszło do awarii elektrowni atomowej, mieszkańcy natychmiast ewakuowali się na wzgórza. Pracownicy siłowni tym razem zdążyli w porę uruchomić protokoły bezpieczeństwa. Japońskie służby potwierdzają, że infrastruktura elektrowni nie została naruszona.
Media odnotowują gwałtowny spadek rezerwacji turystycznych – np. liczba lotów z Hongkongu zmniejszyła się aż o 50% w porównaniu do zeszłego roku.
Eksperci uspokajają, Tatsuki przestrzega
Choć zainteresowanie proroctwem Tatsuki rośnie, zarówno sama autorka, jak i władze japońskie podkreślają, że nie należy traktować tych wizji jako naukowej prognozy.
– Ludzie powinni kierować się analizą ekspertów i danymi sejsmologicznymi, a nie snami sprzed lat – komentuje Ryo Tatsuki. Również Japońska Agencja Meteorologiczna zaapelowała, by nie ulegać panice i zaufać oficjalnym źródłom informacji.
Czy to tylko przypadek?
Choć daty się nie zgadzają, niepokojące podobieństwo opisu katastrofy Tatsuki do realnych wydarzeń z końca lipca 2025 roku skłania wielu do refleksji. Czy świat powinien baczniej przyglądać się starym przepowiedniom? A może to tylko zbieg okoliczności, któremu nie warto nadawać znaczenia?
Jedno jest pewne – natura znów przypomniała ludzkości o swojej sile, a granica między fikcją a rzeczywistością znów się zaciera.
To też może cię zainteresować: Ten objaw to znak, że arbuz jest niebezpieczny. Spożycie może źle się skończy
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Nagranie Sławomira Mentzena wywołało burzę. Współpracownik Andrzeja Dudy broni Kaczyńskiego