W poniedziałek, 7 lipca, o godzinie 11:00 w kościele parafialnym w Kamienicy (powiat limanowski) odbyło się nabożeństwo żałobne za Tadeusza Dudę, 57-letniego mieszkańca Starej Wsi, który według ustaleń prokuratury zastrzelił swoją córkę Justynę (†26 l.), zięcia Zbigniewa (†31 l.), a następnie ciężko ranił 73-letnią teściową. Mężczyzna miał popełnić samobójstwo.
Uroczystość pogrzebowa miała charakter prywatny i odbyła się przy udziale najbliższej rodziny oraz sąsiadów. Wejścia do kościoła strzegła firma ochroniarska, a w okolicy obecne były patrole policyjne. Zewnętrzne nagłośnienie zostało wyłączone, co dodatkowo podkreśliło zamknięty charakter ceremonii.
W nabożeństwie uczestniczyło około stu osób. Mszy świętej przewodniczył miejscowy kapłan, który w homilii odniósł się do tragicznego charakteru wydarzeń i przypomniał o potrzebie zachowania chrześcijańskiej nadziei.
– Człowiek nie zna końca ani serca drugiego człowieka. Tylko Bóg zna całą prawdę. Musimy mieć nadzieję, że każdy człowiek otrzymuje szansę zbawienia – powiedział duchowny. Przypomniał również słowa Jezusa: „Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni”, oraz cytował św. Faustynę Kowalską, podkreślając, że Boże miłosierdzie może objawić się nawet w ostatnich chwilach życia.
Tadeusz Duda został pochowany na cmentarzu parafialnym w Kamienicy, w grobie rodzinnym, obok swojego ojca.Jak wcześniej informowała Prokuratura Rejonowa w Limanowej, przy ciele zmarłego zabezpieczono broń oraz list, który obecnie poddawany jest analizie. Śledczy nie ujawniają treści dokumentu ani nie potwierdzają jeszcze jednoznacznie, że jego autorem był Tadeusz Duda.
– List zawiera ślady biologiczne, które muszą zostać przebadane. Konieczne jest ustalenie, czy został on sporządzony przez zmarłego. Na obecnym etapie nie jest możliwe zapoznanie się z jego treścią – przekazała prokurator Małgorzata Odziomek.
Śledztwo w sprawie tragicznych wydarzeń w Starej Wsi trwa. Prokuratura gromadzi materiał dowodowy, który ma pomóc w pełnym odtworzeniu przebiegu zdarzeń oraz motywów działania sprawcy.
To też może cię zainteresować:
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: