Choć dla wielu urodziny to czas radości i celebracji, dla niej ten dzień stał się bolesnym przypomnieniem o utracie, z którą mierzy się od niemal dwóch lat – utracie syna i własnej tożsamości.

W emocjonalnym poście opublikowanym w mediach społecznościowych Peretti przyznała, że nie potrafi odnaleźć siebie sprzed tragedii. Opisała swoje wewnętrzne rozdarcie i permanentny stan smutku, który nie mija mimo upływu czasu.

- Tęsknię za sobą, jaką kiedyś byłam. Za tą kobietą, która wchodziła do pomieszczenia i rozświetlała je swoją obecnością. Za tą, która zarażała energią, śmiała się do bólu brzucha, tańczyła bez powodu, cieszyła się drobiazgami. Która nie bała się życia, marzeń i miłości. Jej już nie ma. Zniknęła beztroska, radość, i blask w oczach. Czuję, jakbym patrzyła na siebie sprzed lat przez zamglone szkło – widzę tamtą kobietę, ale nie potrafię do niej wrócić. Czuję się jak cień samej siebie, zagubiona w labiryncie własnych myśli i uczuć. Jestem zmęczona, jestem strasznie zmęczona tą nową mną. Zamieniłam się ze swoim cieniem miejscami, przemierzając dni jak ktoś, kto zapomniał, czym jest światło. Czasem próbuję siebie odnaleźć – w dawnych zdjęciach, w dźwiękach ulubionych piosenek, w miejscach, które kiedyś coś dla mnie znaczyły. Ale to, co kiedyś dawało mi radość, dziś wydaje się odległe, jakby należało do kogoś innego - napisała Sylwia Peretti.

Celebrytka odwołuje się do czasu, gdy jej życie wypełniały radość, taniec, marzenia. Dziś, jak pisze, przemierza dni jako cień samej siebie – bez światła, bez nadziei.

Wszystko zmieniło się nocą z 14 na 15 lipca 2023 roku, gdy w Krakowie doszło do tragicznego wypadku. 24-letni Patryk Peretti – jedyny syn Sylwii – prowadził z nadmierną prędkością auto, które spadło z mostu i roztrzaskało się o mur. Wraz z nim zginęli wszyscy pasażerowie. Prokuratura umorzyła śledztwo z uwagi na śmierć sprawcy. Peretti po tej tragedii nie wróciła już do dawnego życia.

W wywiadzie dla magazynu Viva! Peretti wyznała, że tamtej nocy zgasło w niej wszystko. Teraz, w kolejną rocznicę swoich urodzin, wspomina nie siebie, lecz syna.

„Najbardziej… życzyłabym sobie jeszcze raz przytulić mojego Syna (…) i zatrzymać ten moment na zawsze. Oddałabym wszystko” – napisała.

Peretti często odwiedza grób syna, dzieląc się z fanami zdjęciami i wspomnieniami. Miejsce spoczynku Patryka na cmentarzu Grębałowskim w Krakowie stało się dla niej jedynym źródłem bliskości, jakiego jeszcze może doświadczyć.

To też może cię zainteresować: Zaatakował lekarza w Krakowie. Światło dzienne ujrzały informacje na temat sprawcy

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Dorota Wellman zdobyła się na zaskakujące wyznanie dotyczące Marcina Prokopa. Spędzili razem noc