Nie od dziś wiadomo, że życie potrafi zaskakiwać – czasem nawet tych, którzy przyzwyczaili nas do uśmiechu, smaku i domowego ciepła. Tomasz Jakubiak, znany i lubiany kucharz, którego widzowie pokochali za autentyczność i talent kulinarny, dziś mierzy się z najtrudniejszym przepisem – przepisem na przetrwanie.
Od roku zmaga się z rakiem jelita i dwunastnicy. Choroba, której początkowo nie sposób było dokładnie zdiagnozować, wymusiła na nim liczne podróże i leczenie za granicą. Ostatnio – z powodu nagłego pogorszenia stanu zdrowia – musiał błyskawicznie udać się do Aten. Samolot nie wchodził w grę. W płucach pojawił się płyn, który uniemożliwił lot. Zamiast tego, Jakubiak wyruszył w 2500-kilometrową drogę... karetką.
— "Moja choroba trochę zakręciła i się okazało, że musiałem jak najszybciej jechać na dalsze leczenie, które odbywa się w Atenach. (...) Mam wodę w płucach, więc w ostatniej chwili musiałem zrezygnować z samolotu i pojechać karetką 2,5 tys. km" — wyjaśnił szczerze w emocjonalnym nagraniu, które opublikował w mediach społecznościowych.
Ta niezwykła, niemal dobową podróż, obsługiwała prywatna firma medyczna. Jak zdradził jej przedstawiciel, Artur, transport był niezwykle wymagający: dwóch ratowników, całodobowa opieka, leki, kroplówki i koncentracja na każdym kilometrze trasy. To nie był zwykły przejazd – to była medyczna misja ratunkowa.
Koszt? 25 tysięcy złotych. Kwota, która dla wielu brzmi niewiarygodnie, ale w tym przypadku – była jedyną drogą do kontynuacji leczenia.
Kucharz, który gotuje z serca, dziś sam potrzebuje wsparcia
Tomasz Jakubiak dotarł bezpiecznie do szpitala w Atenach. Mimo wyczerpania, nie traci ducha. Ze szpitalnego łóżka nagrał wiadomość dla swoich fanów – z uśmiechem i wdzięcznością w oczach. Zapowiedział też kolejną zbiórkę, by móc dalej walczyć.
— "Nagrywam ten filmik, bo muszę ruszyć z kolejną zbiórką, a nie chcę zostać w Grecji. Będę wdzięczny, jak puścicie dalej i sami coś wrzucicie. Dziękuję wam bardzo i kocham was!"
Ten apel poruszył internautów. Na profilu "Deli 4 You Market", z którym Jakubiak współpracuje, pojawiło się wiele słów otuchy i solidarności. Komentarze pokazują, że nie jest sam. Tysiące osób śledzi jego walkę i trzyma kciuki za powrót do zdrowia.
To też może cię zainteresować: "Sanatorium miłości" pod lupą. Uczestnik nie owija w bawełnę. „To nie powinno się tak ciągnąć”
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Fryzura, która odmładza o dekadę. Kobiety po 60 nie chcą już innej