Minęło już pięć miesięcy od tajemniczego zaginięcia Beaty Klimek, 47-letniej mieszkanki Poradza w województwie zachodniopomorskim. Kobieta zniknęła bez śladu 7 października 2024 roku, a mimo intensywnych poszukiwań i działań śledczych, jej los wciąż pozostaje nieznany. Prokuratura w Szczecinie ujawnia jednak nowe informacje, które mogą przybliżyć do rozwiązania tej zagadki, choć nadal nie rozwiewają wszystkich wątpliwości.

Beata Klimek wyszła z domu o poranku, jak każdego dnia. Odprowadziła dzieci na autobus szkolny, ale nie dotarła do pracy w Łobzie. Jej samochód pozostał zaparkowany na posesji, telefon milczał, a kontakt z kobietą urwał się nagle i bez żadnego wyjaśnienia. Od samego początku zaginięcie budziło podejrzenia, tym bardziej że Beata była w trakcie trudnego rozwodu, który wydawał się być jednym z najbardziej dramatycznych momentów w jej życiu, informuje Goniec.

Po 26 latach małżeństwa jej mąż związał się z inną kobietą i ponad rok wcześniej wyprowadził się z ich wspólnego domu. Sąd Okręgowy w Szczecinie tuż przed zaginięciem wydał dwa istotne postanowienia – obniżył wysokość alimentów na dzieci do tysiąca złotych miesięcznie na każde z nich i zawiesił postępowanie rozwodowe do czasu zakończenia śledztwa.

Śledczy analizowali różne tropy, ale wciąż nie mają wystarczających dowodów, by jednoznacznie określić, co stało się z Beatą Klimek. Jak przekazała prokurator Małgorzata Wojciechowicz, postępowanie nadal trwa i prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci, jednak wciąż nie skierowano zarzutów wobec żadnej konkretnej osoby. To otwiera pole do spekulacji, zwłaszcza że rodzina i przyjaciele Beaty są przekonani, iż padła ona ofiarą przestępstwa.

Jedną z osób, które otwarcie wskazują na niepokojące okoliczności zaginięcia, jest siostrzenica Beaty, Ola Klimek. W mediach społecznościowych przypomniała, że w ich domu miało dochodzić wcześniej do aktów przemocy. To sprawia, że podejrzenia wielu osób kierują się w stronę męża Beaty, który jednak stanowczo zaprzecza, by miał jakikolwiek związek z jej zniknięciem. Co więcej, odmówił poddania się badaniu wariografem, co choć nie jest dowodem w sprawie, budzi wątpliwości wśród najbliższych kobiety.

Prokuratura wciąż nie przesądza o dalszym kierunku śledztwa, jednak nie wyklucza żadnego scenariusza. Nie ma pewności, czy kobieta padła ofiarą przestępstwa, czy jej zaginięcie było wynikiem nieszczęśliwego wypadku. Sprawa pozostaje otwarta, a rodzina nie traci nadziei na wyjaśnienie tej zagadki. Dzieci Beaty wciąż czekają na jej powrót, a bliscy robią wszystko, by nie pozwolić, by pamięć o niej zniknęła. Śledczy zapewniają, że sprawa nie zostanie zamknięta, dopóki nie uda się ustalić prawdy o losach Beaty Klimek.

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Żyłam z nim przez lata, ale dopiero po jego odejściu odkryłam prawdę": Testament zostawił matce

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Donald i Melania Trump wyznają różne religie. Jak kształtuje się ich życie duchowe