To miała być zwykła rozmowa. Myślałem, że przyjechali odwiedzić starego ojca, napić się herbaty, pośmiać się, jak kiedyś. Ale ich spojrzenia były inne. Chłodne. Jakby przyszli załatwić coś, co od dawna odkładali.

— Tato, myśleliśmy nad tym już od jakiegoś czasu… — zaczął spokojnie Michał.

— I doszliśmy do wniosku, że to będzie najlepsze dla ciebie — dodała Agata, unikając mojego wzroku.

Zmarszczyłem brwi.

— Co będzie dla mnie najlepsze?

Zapadła nieznośna cisza.

— Dom opieki — powiedział w końcu mój syn. — Znaleźliśmy dobry ośrodek, w spokojnej okolicy.

Patrzyłem na nich, nie rozumiejąc.

— Dom opieki? Po co?

— Tato, jesteś coraz starszy… — zaczęła Agata.

— Wiem, ile mam lat! — przerwałem jej ostro.

— To dla twojego dobra — kontynuował Michał. — Nie możesz mieszkać sam, w razie gdyby coś się stało…

— Nie stało się nic! – podniosłem głos. – Jestem sprawny, radzę sobie!

— Tylko na razie… — szepnęła Agata.

Przez chwilę nie mogłem złapać oddechu. Czułem, jak serce wali mi w piersi.

— Naprawdę chcecie mnie oddać? Po tym wszystkim? — wyszeptałem.

— Tato… — Agata spojrzała na mnie błagalnie. — Byłeś dobrym ojcem. Kochamy cię.

— Ale nie jesteśmy ci nic winni — dokończył Michał.

To było jak cios prosto w serce.

Nie są mi nic winni.

Wychowałem ich. Poświęciłem im wszystko. Pracowałem po nocach, żeby mieli dobre życie. Byłem przy nich, gdy mieli gorączkę, gdy bali się burzy, gdy potrzebowali wsparcia. Nigdy nie myślałem, że będę od nich czegoś oczekiwał… Ale czy zasłużyłem na to?

— Kiedy chcecie mnie tam zawieźć? — zapytałem po długiej ciszy.

— Za tydzień… — odpowiedział Michał, nie patrząc mi w oczy.

Pokiwałem głową.

Za tydzień moje dzieci zamkną drzwi mojego domu.

Za tydzień przestanę być dla nich kimś, kim warto się zajmować.

Za tydzień… przestanę być ojcem.

To też może cię zainteresować: Karol Nawrocki tak mieszka z żoną Martą. Czy to za mało dla kandydata na prezydenta

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Skandal dyplomatyczny w Białym Domu. Donald Trump znacząco o Polsce