Jak donosi portal "Goniec", we wtorek odbyło się spotkanie Szymona Hołowni z mieszkańcami Pyrzyc. W pewnym momencie pewna z kobiet, która brała udział w tym spotkaniu, przerwała Marszałkowi Sejmu. Pomiędzy liderem Polski 2050 doszło do bardzo emocjonalnej wymiany zdań.
Duże emocje na spotkaniu Szymona Hołowni
Szymon Hołownia spotyka się z wyborcami. Ostatnie spotkanie odbyło się w Pyrzycach. Tematów do rozmowy nie brakowało. Wśród poruszonych tematów były te dotyczące bezpieczeństwa państwa, czy jego zadłużenia. Nie zabrakło także odniesień do kwestii migracyjnych.
Jedna z obecnych na spotkaniu kobiet pytała Hołownię, czy ten nie boi się, że "jakiś migrant napadnie jego żonę". Jak sama przyznała, ona boi się o swoją rodzinę. Jednak nie tylko kwestia migracji okazała się najbardziej palącą. Pani Krystyna poskarżyła się na obecny stan służby zdrowia.
"Wcześniej były pieniądze na wszystko. Co się teraz stało? Termin mojej wizyty przesunięto o rok. To normalne?" - dopytywała kobieta, cytowana przez "Gońca".
Szymon Hołownia odpierał zarzuty
Szymon Hołownia zmierzył się z zarzutami. Jak podkreślił obecny deficyt budżetowy to nie wynik działania rządu, który tworzy także jego ugrupowanie, ale spuścizna po poprzednikach. Hołownia wyliczał kwoty przeznaczane na konkretne cele, jak choćby 800 plus, zbrojenia, czy środki właśnie na ochronę zdrowia.
W odniesieniu do kwestii migracyjnych Szymon Hołownia zapewnił, że polski rząd blokuje negatywne rozwiązania dla naszego kraju w zakresie przepisów migracyjnych. Obecna na spotkaniu pani Krysia odpowiedziała tylko krótkim "nieprawda".
"Nasza granica będzie bezpieczna. Natomiast nie możemy pozwolić, aby Putin wygrał wojnę w naszych głowach i uczynił z nas gorszych ludzi niż jesteśmy naprawdę" - stwierdził Szymon Hołownia.
To też może cię zainteresować: Porażające sceny w trakcie ostatniego pożegnania dziecka. Dziewczynka nagle się poruszyła
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Kiedy wnuk nauczy się zasypiać przy hałasie, wszystko będzie łatwiejsze": Powiedziała matka, grzechocząc garami, gdy mój syn spał
O tym się mówi: "Sylwester Marzeń" już nie w Zakopanem. Wybór padł na inne miasto. Dla Polsatu to zła wiadomość